Wybór mąki ziemniaczanej i cukru kryształu do przechowywania w suchym magazynie o temperaturze 18°C to świetny przykład praktycznego podejścia do logistyki magazynowej. Te produkty są tzw. suchymi artykułami sypkimi, które wyjątkowo dobrze znoszą takie warunki – nie ulegają szybkiemu psuciu, nie wymagają obniżonej temperatury ani specjalnych chłodni. Mało kto wie, ale to właśnie wilgotność jest tu największym zagrożeniem. W suchym pomieszczeniu unika się zbrylania mąki ziemniaczanej czy krystalizacji i sklejenia cukru. Z doświadczenia wiem, że trzymanie ich w zamkniętych pojemnikach na półkach magazynowych sprawdza się najlepiej – nie musisz się wtedy martwić o owady czy zapachy z innych produktów. Przepisy branżowe, np. standardy HACCP, wyraźnie zalecają dla tych artykułów temperatury pokojowe i niską wilgotność – to ogranicza ryzyko rozwoju pleśni i przedłuża świeżość przez długie miesiące. Ważne też, że takie produkty nie wchodzą w reakcje z innymi artykułami spożywczymi, więc można je bezpiecznie ustawiać razem na jednej palecie. Moim zdaniem warto zawsze pamiętać, żeby nie przechowywać ich w pobliżu towarów o intensywnym zapachu, bo cukier łatwo go chłonie. Niby prosta sprawa, a w rzeczywistości dobre magazynowanie to podstawa jakości gotowych wyrobów.
Olej, margaryna mleczna, masło czy drożdże prasowane wymagają zupełnie innych warunków przechowywania niż suchy magazyn o pokojowej temperaturze. Produkty tłuszczowe, takie jak olej i margaryna, najlepiej czują się w chłodniejszych miejscach – co prawda mogą wytrzymać krótkotrwałe przechowywanie w wyższych temperaturach, ale dłuższy czas w 18°C przyspiesza proces jełczenia i pogarsza ich jakość. Masło i drożdże prasowane to jeszcze bardziej wrażliwe towary. Masło szybko się topi i łatwo pochłania zapachy, a drożdże prasowane błyskawicznie tracą aktywność, jeśli nie są przechowywane w temperaturze zbliżonej do lodówki, najlepiej poniżej 10°C, często nawet 4-8°C. Świeże jaja i sery podpuszczkowe to kolejna grupa, która kompletnie nie pasuje do suchych magazynów – tu kluczowa jest nie tylko temperatura, ale i kontrolowana wilgotność oraz brak dostępu do światła. Jaja w temperaturze pokojowej szybko tracą świeżość i mogą się zepsuć, a sery podpuszczkowe zaczynają się pocić, wysychać lub pokrywać pleśnią. Z mojego doświadczenia wynika, że bardzo często na etapie magazynowania pojawia się mylna wiara, że jeśli gdzieś jest „sucho i czysto”, to wszystko można tam trzymać – tymczasem każdy produkt ma swoje własne wymagania i nie da się ich wrzucić do jednego worka. Dobre praktyki magazynowe, opisane w branżowych przepisach np. PN-EN ISO 22000, podkreślają znaczenie segregacji produktów ze względu na wrażliwość na temperaturę i wilgoć. W praktyce to właśnie mąka ziemniaczana i cukier kryształ najlepiej radzą sobie w standardowym, suchym magazynie – nie tylko zachowują świeżość, ale też nie stwarzają ryzyka dla innych przechowywanych artykułów. Przetrzymywanie w tych warunkach łatwo psujących się czy wymagających chłodzenia produktów to prosta droga do strat finansowych i problemów podczas kontroli sanitarnej.