Metoda 'na żurkach' to jeden z tradycyjnych sposobów prowadzenia ciasta żytniego, szczególnie w piekarnictwie rzemieślniczym. Prawidłowa kolejność faz to właśnie: żurek, kwas, ciasto. Najpierw przygotowuje się żurek, czyli ukwaszoną mieszaninę mąki (najczęściej żytniej) i wody, pozostawioną na kilka–kilkanaście godzin do fermentacji dzikimi drożdżami oraz bakteriami kwasu mlekowego. Żurek to taka podstawa mikrobiologiczna, która zapewnia odpowiednią mikroflorę. Potem żurek przechodzi w fazę kwasu – tutaj dokłada się kolejną porcję mąki, wody, czasem już drożdży piekarniczych, i czeka się na dalszą fermentację, aż uzyskamy wyraźnie kwasowy zapach i smak. Dopiero z takiego kwasu przygotowuje się właściwe ciasto, dodając pozostałe składniki jak sól czy ewentualnie dodatki. Ten schemat nie jest przypadkowy: daje on pieczywu żytniego typowy aromat, dłuższą świeżość i miękisz o pożądanej strukturze. W branży piekarskiej tak się właśnie prowadzi żurki i kwasy, bo to zapewnia optymalne warunki dla rozwoju odpowiednich kultur mikroorganizmów. W profesjonalnych piekarniach zwraca się uwagę na czas i temperaturę każdej fazy, bo z mojego doświadczenia nawet drobne potknięcia tu mogą skutkować zakwasem o zbyt ostrym smaku lub, przeciwnie, zbyt słabym aromacie. Takie stopniowe prowadzenie fermentacji to podstawa w produkcji tradycyjnych chlebów żytnich – bez tego nie ma co liczyć na naprawdę udany bochenek.
Poprawna kolejność faz podczas produkcji ciasta metodą 'na żurkach' to żurek, kwas, ciasto, a nieco inne nazewnictwo lub kolejność, które pojawiały się w pozostałych odpowiedziach, wynika najczęściej z nieporozumień związanych z podobieństwem nazw różnych procesów fermentacyjnych. Często spotyka się przekonanie, że podmłoda, półkwas czy inne pośrednie fazy są typowe dla tej technologii, jednak w praktyce podmłoda to zupełnie inny rodzaj rozczynu, stosowany raczej przy metodzie prowadzenia ciasta pszennego z dodatkiem drożdży, a nie w klasycznej produkcji żytniego na żurkach. Faza półkwasu również jest charakterystyczna w metodzie trójfazowej (np. kwas, półkwas, ciasto), ale wtedy nie korzysta się z żurku jako osobnego startera, tylko prowadzi się rozczyn w kilku etapach na bazie zakwasów różnej dojrzałości. Jeśli chodzi o odpowiedzi z podmłodą żytnią czy podmłodą, to są to typowe pomyłki wynikające z mylenia metod wielofazowych stosowanych w piekarnictwie pszenno-żytnim, gdzie rzeczywiście można spotkać podmłodę jako pierwszy etap. 'Na żurkach' to podejście, które pozwala uzyskać bardzo stabilny, aromatyczny kwas na bazie ukwaszonych surowców, bez konieczności prowadzenia wielu rozczynów pośrednich. Najczęstszy błąd polega na wrzucaniu do jednego worka różnych technik fermentacyjnych, podczas gdy każda z nich ma swój własny, ściśle określony przebieg i cel. Standardy branżowe (np. wskazówki polskich cechów piekarskich) jasno rozróżniają etapy przy 'żurkach' – i nie bez powodu, bo niewłaściwe postawienie faz przekłada się bezpośrednio na smak, strukturę i trwałość pieczywa. Odpowiednia kolejność ma wpływ na rozwój mikroflory, a błędne rozumienie tego procesu to prosta droga do powtarzających się problemów z jakością chleba.