Wybrałeś 3,0 kg drożdży i to jest faktycznie zgodne z zaleceniami dla okresu zimowego przy metodzie pośredniej/dwufazowej. W branży piekarskiej bardzo ważne jest dostosowywanie ilości drożdży do warunków otoczenia, a w szczególności do temperatury. Zimą, gdy temperatura otoczenia oraz składników jest niższa, fermentacja przebiega wolniej i drożdże mają trudniejsze warunki do rozwoju. Dlatego właśnie zwiększa się ich dawkę – tutaj aż do 3,0 kg na tę recepturę. To nie tylko zabezpiecza odpowiednią dynamikę fermentacji, ale też zapewnia powtarzalność produkcji i jakość pieczywa. Standardy branżowe, praktyka zakładów piekarskich oraz publikacje fachowe, jak chociażby poradniki Polskiej Izby Piekarskiej, jasno wskazują na taką sezonową korektę ilości drożdży. Moim zdaniem, to bardzo rozsądne podejście, bo pozwala uniknąć sytuacji, w której ciasto nie rośnie lub ma zbyt kwaśny aromat. Warto też pamiętać, że nadmiar drożdży może prowadzić do pogorszenia smaku i struktury miękiszu, ale tu, przy tej ilości i tej technologii, absolutnie nie ma takiego ryzyka. W praktyce codziennej, jeśli ktoś pracuje w piekarni, to w okresie od października do kwietnia zawsze powinien stosować wyższą dawkę, czyli 3,0 kg zgodnie z recepturą. To po prostu się sprawdza i jest zgodne z dobrą praktyką w polskich warunkach klimatycznych.
Prawidłowe dobranie ilości drożdży w recepturze pieczywa to jeden z kluczowych elementów technologii produkcji. W okresie zimowym, czyli od 1 października do 30 kwietnia, temperatura w piekarni oraz składników, jak mąka czy woda, jest znacznie niższa niż latem. To powoduje spowolnienie procesów fermentacyjnych, a drożdże potrzebują więcej czasu i energii, żeby zainicjować oraz utrzymać prawidłowy przebieg fermentacji ciasta. Częstym błędem jest zakładanie, że ilość drożdży można utrzymać na poziomie letnim przez cały rok, czyli np. 2,5 kg. Niestety, przy takiej ilości zimą ciasto rośnie zdecydowanie zbyt wolno, co wydłuża czas prowadzenia produkcji i może prowadzić do nieprawidłowej struktury wypieku czy nawet tzw. niedofermentowania. Podobnie, zbyt niska dawka, jak 1,0 kg lub 1,5 kg, zdecydowanie nie zapewni odpowiednio intensywnej fermentacji przy niskiej temperaturze – efekt to zbity miękisz, braki w objętości czy nawet całkowita utrata puszystości pieczywa. Typowym błędem myślowym jest też przekonanie, że mniej drożdży to zawsze lepiej dla smaku lub zdrowia – w dużych produkcjach przemysłowych ta zasada nie sprawdza się, bo liczy się powtarzalność i bezpieczeństwo procesu. Standardy branżowe wyraźnie rekomendują zwiększenie dawki drożdży zimą, co w tej konkretnej recepturze sprowadza się do zastosowania 3,0 kg drożdży. Z mojego doświadczenia wynika, że ignorowanie tej zasady prowadzi do frustracji i strat w produkcji. Warto więc znać i stosować tę sezonową korektę, bo to po prostu dobra, praktyczna wiedza piekarska.