Partie B i C są w porządku, bo zawartość kolagenu i jego stosunek do białka są poniżej ustalonych limitów. Zgodnie z normami, w mięsie mielonym wołowym kolagen nie powinien przekraczać 20%. Jeśli chodzi o partię B, mamy 19%, a w C 18%. To znaczy, że obie spełniają wymagania. Dobrze jest regularnie sprawdzać te wartości, bo zbyt duża ilość kolagenu może psuć jakość mięsa – jego teksturę i smak. Kluczowy jest też odpowiedni stosunek kolagenu do białka, bo to wpływa na wartość odżywczą. Jak się spojrzy na partię A, która ma 20,5% kolagenu, to może to obniżyć popularność tej partii wśród klientów, co pokazuje, jak ważne jest przestrzeganie norm jakościowych.
Wybór odpowiedzi, gdzie zaznaczone są partie A i B, A i D lub C i D, jest nietrafiony, bo nie rozumiesz norm jakościowych dla mięsa mielonego. Partie A i B nie spełniają wymagań, bo A ma za dużo kolagenu, co jest kluczowe dla jakości. W przemyśle mięsnym często jest tak, że mylone są wizualne cechy z jakością. Jednak to, co jest wewnątrz, jak zawartość kolagenu, jest decydujące. Z tego wynika, że wybór A i B to pominięcie ważnych danych o składzie. A co do A i D, to D również jest nie w porządku, bo ma zły stosunek kolagenu do białka. I to też ma znaczenie dla oceny jakości, bo może wpłynąć na smak i zapach. W przypadku C i D pamiętaj, że D też nie spełnia norm. Te pomyłki pokazują, jak istotne jest, żeby dokładnie znać normy i analizować wyniki, żeby nie wpaść w pułapkę i trzymać wysoka jakość produktów mięsnych.