Prawidłowo – do oddzielenia zanieczyszczeń chemicznych, tzw. fuzli, ze spirytusu stosuje się kolumnę rektyfikacyjną. Rektyfikacja to nic innego jak wielostopniowa destylacja frakcyjna, prowadzona w sposób ciągły, która pozwala bardzo precyzyjnie rozdzielić mieszaninę na frakcje o różnej lotności. Z technicznego punktu widzenia w kolumnie rektyfikacyjnej zachodzi szereg powtarzających się procesów parowania i skraplania na półkach lub wypełnieniu kolumny. Dzięki temu para alkoholowa wielokrotnie kontaktuje się z cieczą spływającą w dół, co umożliwia dokładne „wypłukanie” spirytusu z mniej lotnych zanieczyszczeń, takich jak wyższe alkohole (amylowy, propylowy, butylowy), aldehydy czy estry, które określamy zbiorczo jako fuzle. W dobrze zaprojektowanej kolumnie można sterować temperaturą i refluksem (czyli stosunkiem kondensatu zawracanego do kolumny do produktu odbieranego), tak aby uzyskać spirytus o bardzo wysokiej czystości, zgodny z wymaganiami norm, np. PN-A dotyczących spirytusu rektyfikowanego. W praktyce przemysłowej takie kolumny pracują w gorzelniach i zakładach spirytusowych w trybie ciągłym, gdzie surowy destylat zacierowy jest doprowadzany na odpowiedni poziom kolumny, a na różnych wysokościach odbiera się frakcje boczne: przedgonowe, pogonowe oraz frakcję główną – etanol o zadanej mocy i czystości. Moim zdaniem to jest bardzo eleganckie rozwiązanie: zamiast wielu osobnych destylacji w aparatach okresowych, jedna wysoka kolumna załatwia całą „robotę rozdziału”. Warto też zwrócić uwagę, że zgodnie z dobrą praktyką produkcyjną w przemyśle spirytusowym nie chodzi tylko o usunięcie jak największej ilości fuzli, ale o ich kontrolowany poziom – w niektórych wyrobach (np. niektóre wódki smakowe, destylaty owocowe) minimalna ilość związków wyższych wpływa na bukiet i charakter napoju. To właśnie kolumna rektyfikacyjna daje możliwość takiego precyzyjnego kształtowania składu produktu końcowego, przy zachowaniu wymagań jakościowych i bezpieczeństwa zdrowotnego.
W tym zagadnieniu kluczowe jest zrozumienie, że mówimy o zanieczyszczeniach chemicznych w spirytusie, czyli o mieszaninie związków ciekłych i lotnych, mających podobne, ale jednak różne temperatury wrzenia. Typowy błąd polega na wrzuceniu wszystkich operacji jednostkowych do jednego worka i założeniu, że skoro coś „oczyszcza” lub „oddziela”, to nada się do każdego typu zanieczyszczeń. Niestety tak to nie działa. Wyparka próżniowa jest urządzeniem służącym do odparowywania rozpuszczalnika, najczęściej wody, w obniżonym ciśnieniu, aby ograniczyć temperaturę procesu i chronić składniki wrażliwe na ciepło. Stosuje się ją np. do zagęszczania soków, mleka skondensowanego czy syropów. Ona nie jest projektowana do precyzyjnego rozdzielania frakcji lotnych o zbliżonych temperaturach wrzenia, tylko do odparowania jak największej ilości rozpuszczalnika. Gdyby użyć jej do spirytusu, dostaniemy co najwyżej zagęszczenie lub częściową destylację, ale bez kontroli nad frakcjami fuzli. Ekstraktor ślimakowy kojarzy się raczej z procesami ekstrakcji stało–ciekłej, np. przy tłoczeniu oleju z nasion, gdzie ślimak przesuwa materiał i umożliwia kontakt fazy stałej z rozpuszczalnikiem. Tutaj mamy do czynienia z mieszaniną ciekłych związków organicznych, już w formie destylatu. Nie ma fazy stałej, którą trzeba „wypłukać”, więc ekstrakcja ślimakowa kompletnie nie pasuje do tego typu operacji. To jest zupełnie inne zjawisko fizykochemiczne. Wirówka sedymentacyjna natomiast świetnie nadaje się do oddzielania faz o różnej gęstości, szczególnie zawiesin ciał stałych w cieczach lub dwóch niemieszających się cieczy, np. śmietany z mleka, osadu drożdżowego z brzeczki piwnej itp. Fuzle w spirytusie nie występują jako osobne kropelki czy cząstki zawieszone, tylko są rozpuszczone w etanolu, tworząc jednorodną fazę ciekłą. Różnice gęstości są minimalne, a przede wszystkim nie ma granicy faz, którą można „przewirować”. Dlatego wirówka nie ma tutaj czego rozdzielać. Z mojego doświadczenia wynika, że główne nieporozumienie bierze się z mylenia rodzaju zanieczyszczeń: mechaniczne (osady, zawiesiny) vs chemiczne (mieszaniny cieczy i par). Do mechanicznych świetne będą wirówki, filtry, klarowniki. Do rozdziału mieszanin ciekłych o różnej lotności – zawsze procesy destylacji i rektyfikacji, z użyciem kolumn rektyfikacyjnych, gdzie steruje się temperaturą, refluksem i liczbą półek teoretycznych, zgodnie z zasadami inżynierii procesowej i normami dla przemysłu spirytusowego.