Prawidłowo – do przeprowadzenia rektyfikacji spirytusu stosuje się aparaturę do destylacji wielokrotnej, czyli w praktyce kolumnę rektyfikacyjną z odpowiednim osprzętem. Rektyfikacja to nic innego jak wielokrotna, powtarzana w sposób ciągły destylacja frakcyjna, prowadzona na półkach lub wypełnieniu kolumny, tak żeby maksymalnie rozdzielić mieszaninę etanol–woda oraz usunąć większość zanieczyszczeń lotnych. W dobrze zaprojektowanej instalacji spirytusowej mamy kocioł zacierowy, kolumnę rektyfikacyjną, skraplacz, deflegmator, system zawracania flegmy i często dodatkowe kolumny do odwadniania. Cała magia polega na tym, że para alkoholowa wędruje do góry, ciecz spływa w dół, a na kolejnych półkach zachodzi wielokrotna równowaga para–ciecz. To właśnie te „wielokrotne mini-destylacje” na półkach dają wysoki procent alkoholu, np. spirytus rektyfikowany 96% v/v. W przemyśle spirytusowym obowiązują dość restrykcyjne wymagania jakościowe dotyczące zawartości zanieczyszczeń, takich jak aldehydy, estry, fuzle. Żeby je spełnić, nie wystarczy zwykła jednorazowa destylacja kotłowa, tylko potrzeba stabilnej pracy kolumny rektyfikacyjnej z możliwością regulacji refluksu, temperatury i ciśnienia. Z mojego doświadczenia to właśnie umiejętność „ogarnięcia” parametrów pracy kolumny (refluks, obciążenie cieplne, ciśnienie robocze) odróżnia technika, który tylko „obsługuje maszynę”, od kogoś, kto faktycznie rozumie proces. W nowoczesnych gorzelniach stosuje się zautomatyzowane kolumny rektyfikacyjne, zgodne z normami branżowymi i wymaganiami bezpieczeństwa, co pozwala uzyskać powtarzalną jakość spirytusu przy optymalnym zużyciu energii i surowca. Dlatego skojarzenie rektyfikacji z aparaturą do destylacji wielokrotnej jest absolutnie kluczowe i jak najbardziej zgodne z dobrą praktyką technologiczną.
W rektyfikacji spirytusu kluczowe jest zrozumienie, że nie chodzi tylko o „jakąś destylację”, ale o bardzo precyzyjny, wielostopniowy rozdział mieszaniny etanol–woda z wykorzystaniem kolumny rektyfikacyjnej, czyli aparatury do destylacji wielokrotnej. Częsty błąd polega na wrzucaniu do jednego worka wszystkich urządzeń pracujących na cieczach i parach, bez rozróżnienia ich funkcji procesowej. Aparatura do odzyskiwania aromatów jest projektowana zupełnie inaczej. Jej zadaniem jest wyłapanie i skoncentrowanie związków aromatycznych, często bardzo lotnych i w małych stężeniach, np. przy produkcji soków, win czy destylatów owocowych. Tam ważne jest zachowanie bukietu, a nie uzyskanie jak najwyższego stężenia etanolu. Zbyt agresywna rektyfikacja zabiłaby większość delikatnych nut zapachowych, więc konstrukcja i parametry pracy takich instalacji są po prostu inne niż przy spirytusie rektyfikowanym. Mylenie tych dwóch podejść wynika zwykle z tego, że w obu przypadkach „coś się odparowuje i skrapla”, ale cel technologiczny jest diametralnie różny. Podobnie stacja wypraw trójdziałowa w ogóle nie służy do rozdziału mieszanin na podstawie temperatury wrzenia. To jest stanowisko mycia i dezynfekcji (CIP) instalacji – do przygotowania roztworów myjących i płuczących, ewentualnie do obiegu ługów i kwasów. Oczywiście jest kluczowa dla higieny linii, ale nie uczestniczy w samym procesie rektyfikacji. Można ją sobie wyobrazić jako „zaplecze sanitarne” dla kolumny, a nie jako urządzenie procesowe do rozdziału alkoholu. Z kolei filtr płytowy z pompą jest typowym urządzeniem separującym fazy stałe od ciekłych na zasadzie filtracji przez medium porowate. Świetnie się sprawdza przy klarowaniu win, piwa czy soków, ale nie ma żadnego wpływu na stężenie etanolu ani na rozdział frakcji lotnych. Błąd myślowy, który się tu często pojawia, to przekonanie, że każde „oczyszczanie” cieczy (filtr, mycie, aromaty) może zastąpić rektyfikację. W praktyce rektyfikację spirytusu realizuje się wyłącznie w aparaturze do destylacji wielokrotnej – w kolumnach rektyfikacyjnych zaprojektowanych specjalnie pod ten proces, zgodnie z wymaganiami technologicznymi i normami jakości spirytusu.