Wybrałeś parametry 120°C/35 minut, czyli takie, które wyraźnie przekraczają obie granice krytyczne podane w tabeli: temperatura spada poniżej 122°C, a czas jest krótszy niż 55 minut. Z punktu widzenia systemu HACCP to klasyczny sygnał, że CCP (krytyczny punkt kontroli) został naruszony i trzeba bezwzględnie podjąć działania korygujące. Wartości docelowe dla sterylizacji tej fasolki to 124°C ± 2°C oraz 60 ± 5 minut, czyli akceptowalny przedział to 122–126°C i 55–65 minut. Parametry 120°C/35 minut wypadają poza oba te zakresy, więc proces jest niezgodny zarówno z wymaganiami technologii, jak i z założonym poziomem bezpieczeństwa mikrobiologicznego. W praktyce taka kombinacja temperatury i czasu może nie zapewnić wystarczającej redukcji przetrwalników Clostridium botulinum i innych drobnoustrojów ciepłoopornych. Z mojego doświadczenia w przetwórstwie konserw warzywnych, jeżeli zapis z rejestratora autoklawu pokazuje podobne odchylenie, całą partię traktuje się jako potencjalnie niebezpieczną: produkt jest wstrzymany, uruchamia się procedurę oceny ryzyka, często wykonuje się dodatkowe badania mikrobiologiczne, a nierzadko partię po prostu się wycofuje lub kieruje do ponownej sterylizacji, jeśli to możliwe technologicznie. Dobre praktyki branżowe i normy oparte na analizie F0 zakładają, że parametry poniżej granic krytycznych nie mogą być akceptowane „na oko”. Moim zdaniem to jedno z ważniejszych zagadnień: operator autoklawu musi umieć szybko odczytać z tabeli, kiedy jeszcze mówimy o tolerancji procesu, a kiedy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem bezpieczeństwa żywności i koniecznością natychmiastowych działań korygujących, zgodnych z planem HACCP i instrukcją zakładową.
Wszystkie pozostałe zestawy parametrów są mylące, bo na pierwszy rzut oka wyglądają „bezpieczniej”, ale trzeba je zawsze odnosić do danych z tabeli. Wartości docelowe dla tego procesu to 124°C ± 2°C oraz 60 ± 5 minut, a granice krytyczne określono na poniżej 122°C i poniżej 55 minut. Oznacza to, że każdy proces prowadzony w zakresie 122–126°C i 55–65 minut jest jeszcze akceptowalny z punktu widzenia bezpieczeństwa. Typowym błędem jest myślenie, że im wyższa temperatura i dłuższy czas, tym większy powód do niepokoju. W konserwacji warzyw jest raczej odwrotnie: większym problemem jest zbyt niska dawka wyjaławiająca, bo wtedy nie osiągamy wymaganej wartości F0 i ryzykujemy przeżycie przetrwalników bakterii chorobotwórczych. Odpowiedzi z temperaturami 125°C, 130°C czy 135°C przy czasach 55–65 minut mieszczą się w dopuszczalnym lub co najwyżej „nadbezpiecznym” zakresie. Technologicznie mogą prowadzić do nadmiernego rozgotowania fasolki, gorszej barwy czy utraty witamin, ale z punktu widzenia granic krytycznych CCP nie są podstawą do natychmiastowych działań korygujących, a raczej do ewentualnej korekty ustawień procesu w przyszłości. Inny częsty błąd myślowy to traktowanie granicy krytycznej jak wartości idealnej. Tymczasem granica krytyczna to punkt, poniżej którego nie gwarantujemy bezpieczeństwa. Dopóki proces przebiega powyżej tej granicy, zapisujemy parametry w dokumentacji, monitorujemy, ale nie uruchamiamy procedury postępowania z produktem niezgodnym. Dlatego wybór wyższych temperatur i odpowiednio długich czasów jako sygnału alarmowego wynika raczej z intuicji niż z rzeczywistych wymagań HACCP i nie odpowiada profesjonalnemu podejściu do sterylizacji konserw.