Prawidłowa odpowiedź wskazuje na I i II płyn Fehlinga oraz błękit metylenowy, czyli klasyczny zestaw odczynników stosowany w metodzie Lane‑Eynona do oznaczania cukrów redukujących. W praktyce wygląda to tak, że przygotowuje się mieszaninę I i II płynu Fehlinga (roztwór miedzi(II) w środowisku zasadowym z kompleksonem – zazwyczaj winianem sodowo‑potasowym). Cukry redukujące, obecne w badanym roztworze, redukują jony Cu2+ do tlenku miedzi(I) Cu2O, który wytrąca się w postaci ceglastoczerwonego osadu. Błękit metylenowy pełni tu funkcję wskaźnika redoks – odbarwia się w momencie, gdy cały Cu2+ zostanie zredukowany, co informuje analityka o zakończeniu miareczkowania. Moim zdaniem to jedna z bardziej eleganckich metod klasycznej analizy, bo jednocześnie wykorzystuje się reakcję redoks, zmianę barwy i dość prostą aparaturę. W laboratoriach kontroli jakości żywności metoda Lane‑Eynona jest stosowana np. do oznaczania cukrów redukujących w dżemach, sokach, mleku skondensowanym, syropach cukrowych. Choć dziś coraz częściej używa się metod instrumentalnych (HPLC, enzymatycznych), to znajomość Fehlinga i błękitu metylenowego jest nadal standardem w technikach analizy klasycznej. Dobra praktyka laboratoryjna wymaga tu dokładnego utrzymywania temperatury wrzenia podczas miareczkowania, stałego mieszania i stosowania uprzednio zatytułowanych roztworów Fehlinga, tak aby wynik był powtarzalny i zgodny z normami, np. dawnymi wytycznymi PN czy zaleceniami ICUMSA dla analiz cukrowniczych.
W metodzie Lane‑Eynona kluczowe jest zrozumienie, że mamy do czynienia z klasycznym oznaczaniem cukrów redukujących za pomocą miareczkowania redoks z udziałem miedzi(II). Podstawą jest tu roztwór Fehlinga, czyli dwa oddzielne płyny: I – zawierający siarczan miedzi(II), oraz II – roztwór alkaliczny z kompleksonem (najczęściej winian sodowo‑potasowy). Dopiero ich mieszanina tworzy układ zdolny do stabilnego utrzymania jonów Cu2+ w roztworze i do selektywnej reakcji z cukrami redukującymi. Błękit metylenowy pełni funkcję wskaźnika, który odbarwia się, gdy cały Cu2+ zostanie zredukowany, co pozwala wizualnie uchwycić punkt końcowy miareczkowania. Propozycja z płynem Luffa i tiosiarczanem sodu nawiązuje do innej, pokrewnej metody oznaczania cukrów – tzw. metody Luffa‑Schoorla. Tam rzeczywiście wykorzystuje się odczynnik Luffa (miedź w środowisku alkalicznym, ale o innym składzie) oraz późniejsze miareczkowanie jodu tiosiarczanem sodu. To już jest układ jodometryczny, a nie typowa procedura Lane‑Eynona. Pomyłka zwykle wynika z tego, że obie metody są do siebie trochę podobne z nazwy i też dotyczą cukrów, ale chemicznie przebieg oznaczenia i wskaźnik są inne. Płyn Carreza z kolei służy głównie do klarowania próbek – np. przy oznaczaniu cukru ogółem w produktach spożywczych, usuwa białka i substancje koloidalne. Wodorotlenek sodu to typowy odczynnik do alkalizacji, ale sam z siebie nie jest specyficznym składnikiem metody Lane‑Eynona. Taki zestaw będzie przydatny pomocniczo, do przygotowania próbki, ale nie stanowi zasadniczego układu miareczkującego. Odczynniki Bertranda (I, II, III płyn Bertranda) występują w innej klasycznej metodzie oznaczania cukrów redukujących, gdzie po reakcji z miedzią powstający tlenek miedzi(I) jest dalej rozpuszczany i oznaczany miareczkowaniem. To też jest metoda redoks, ale o innym przebiegu i innym schemacie obliczeń. Dodanie błękitu metylenowego do odczynników Bertranda nie zamieni tej procedury w Lane‑Eynona, bo tu sposób wyznaczania punktu końcowego i stosowane równania przeliczeniowe są po prostu inne. Typowy błąd myślowy polega na wrzucaniu do jednego worka wszystkich „miedzianych” metod na cukry i założeniu, że reagenty można dowolnie mieszać. W praktyce analitycznej każda z tych metod ma ściśle określony zestaw odczynników i parametry pracy, opisane w normach i instrukcjach laboratoryjnych. Lane‑Eynon to zawsze I i II płyn Fehlinga plus błękit metylenowy jako wskaźnik.