Prawidłowo wskazana została torba papierowa, bo właśnie ona w standardowym wydaniu nie stanowi skutecznej bariery dla wilgoci. Papier jest materiałem silnie higroskopijnym – chłonie parę wodną z otoczenia, łatwo się nawilża i traci swoje właściwości mechaniczne. W praktyce oznacza to, że zwykła, niepowlekana torba papierowa przepuszcza wilgoć zarówno z zewnątrz do środka, jak i odwrotnie. Dlatego w technice opakowaniowej traktuje się ją jako opakowanie o bardzo słabej barierowości względem pary wodnej. Z mojego doświadczenia, w magazynach spożywczych szybko widać różnicę: mąka, cukier czy pieczywo w gołym papierze dużo mocniej reagują na zmianę wilgotności powietrza. Żeby papier był barierą dla wilgoci, trzeba go specjalnie modyfikować – np. laminować folią PE, powlekać woskiem albo lakierami barierowymi. To już jednak zupełnie inne, złożone opakowanie, a nie zwykła „torba papierowa”. W przeciwieństwie do tego, butelka szklana jest praktycznie całkowicie nieprzepuszczalna dla wody i pary wodnej, dlatego świetnie chroni napoje, piwo czy przetwory. Podobnie butelka PET czy torba polietylenowa – tworzywa sztuczne są projektowane tak, żeby mieć określony współczynnik przenikania pary wodnej (tzw. WVTR), zazwyczaj dużo niższy niż papier. W normach i dobrych praktykach magazynowania przyjmuje się, że dla produktów wrażliwych na wilgoć należy stosować opakowania z tworzyw sztucznych, szkła lub metalu, a papier tylko jako opakowanie pomocnicze lub w połączeniu z barierą foliową. Dlatego wybór torby papierowej jako materiału, który nie stanowi bariery dla wilgoci, jest jak najbardziej zgodny z technologią opakowań i realiami przemysłu spożywczego.
W tym pytaniu haczyk polega na zrozumieniu, czym w praktyce jest bariera dla wilgoci. Wiele osób patrzy bardziej na „solidność” opakowania niż na jego właściwości fizykochemiczne i stąd biorą się pomyłki. Torba polietylenowa, mimo że jest cienka i wydaje się delikatna, w porównaniu z papierem ma zdecydowanie lepszą szczelność dla pary wodnej. Polietylen ma relatywnie niski współczynnik przenikania pary wodnej (WVTR), dlatego stosuje się go powszechnie do pakowania produktów, które nie mogą łatwo wysychać ani chłonąć wilgoci, jak pieczywo krojone, mrożonki, słodycze. W branży spożywczej jest wręcz klasycznym przykładem opakowania o przyzwoitej barierowości na wilgoć, nawet jeśli nie zawsze idealnej. Butelka szklana to już zupełnie inna liga. Szkło jest materiałem praktycznie nieprzepuszczalnym dla wody i pary wodnej, a także dla gazów. Dlatego właśnie szklane słoiki i butelki są standardem przy przetworach, napojach, koncentratach, gdzie trwałość i stabilność produktu zależy od szczelności opakowania. W normach i dobrych praktykach przyjmuje się szkło jako materiał o bardzo wysokiej barierowości. Podobnie butelka PET, choć jest tworzywem organicznym, została zaprojektowana tak, aby zapewniać dobrą ochronę przed wilgocią i akceptowalną barierę dla gazów. Stąd jej powszechne użycie do napojów, wody mineralnej, olejów. Typowym błędem myślowym jest założenie, że skoro coś jest „plastikowe”, to na pewno przepuszcza wszystko, albo że cienka folia to żadna bariera. W rzeczywistości to właśnie papier, jeśli nie jest specjalnie powlekany, chłonie wilgoć, mięknie i przepuszcza parę wodną. Nie jest traktowany jako opakowanie barierowe, tylko raczej jako nośnik informacji, ochrona mechaniczna czy estetyczna. Dlatego odpowiedzi wskazujące na torbę polietylenową, butelkę szklaną lub PET wynikają z pomieszania w głowie wytrzymałości mechanicznej z barierowością dla wilgoci. W technologii opakowań zawsze patrzy się na skład materiału, jego strukturę i zmierzone parametry przenikania, a nie tylko na to, jak grube lub twarde wydaje się opakowanie.