Prawidłowo – masonica to element wyposażenia linii technologicznej do produkcji szynki i generalnie wyrobów wędlinarskich, szczególnie formowanych. W praktyce zakładu mięsnego masonica jest specjalną formą, najczęściej metalową lub wykonaną z materiałów dopuszczonych do kontaktu z żywnością, w której kształtuje się mięso przed obróbką cieplną. Do masonicy trafiają odpowiednio zapeklowane i rozdrobnione lub klasyfikowane kawałki mięsa, często już po dodaniu solanki, fosforanów, przypraw oraz ewentualnych składników funkcjonalnych. Całość jest dokładnie ubita, odpowietrzona i zamknięta, żeby po parzeniu lub pieczeniu uzyskać zwarty, równomierny blok szynki o określonym kształcie, przekroju i masie. W dobrze zorganizowanej linii produkcyjnej masonice współpracują z kutrami, masownicami, nastrzykiwarkami i komorami termicznymi. Z mojego doświadczenia w zakładach mięsnych zwraca się dużą uwagę na łatwość mycia masonicy, brak szczelin i ostrych krawędzi, bo to ma ogromny wpływ na higienę i bezpieczeństwo mikrobiologiczne produktu. Dobre praktyki branżowe oraz systemy HACCP i GMP wymagają, żeby takie formy były wykonane z materiałów nierdzewnych, odporne na korozję, łatwe do demontażu i dezynfekcji. Dzięki masonicy producent może uzyskać powtarzalny kształt szynki, ładny przekrój do krojenia w plastry i stabilną jakość wyrobu, co jest kluczowe przy produkcji szynki kanapkowej, szynki blokowej czy innych wyrobów formowanych.
Masonica bywa mylona z różnymi pojemnikami czy formami z innych działów przemysłu spożywczego, ale jest to urządzenie typowo związane z przetwórstwem mięsa, a konkretnie z produkcją szynki i wyrobów wędlinarskich formowanych. W produkcji masła stosuje się zupełnie inne maszyny: maselnice, wirówki, zbiorniki do dojrzewania śmietanki, ewentualnie linie do pakowania w kostki czy kubki. Tam kluczowe są operacje takie jak zmaślanie, płukanie ziarna masła, ugniatanie i nadawanie odpowiedniej struktury tłuszczowej. Formy używane przy maśle (jeśli w ogóle, bo często masło jest po prostu dozowane) nie mają charakteru masonic, bo nie służą do formowania zwartego bloku mięsa, tylko co najwyżej do kształtowania porcji tłuszczowej o wysokiej zawartości tłuszczu mlecznego. W przypadku chleba znów mówimy o innej technologii: miesiarki do ciasta, dzielarko-zaokrąglarki, garownie, piece piekarskie, formy do pieczywa. Formy chlebowe mają zupełnie inną konstrukcję i parametry pracy – są dostosowane do ciasta pszennego lub żytniego, do procesów fermentacji i wypieku, a nie do utrwalania mięsa w wyniku obróbki cieplnej. Nazewnictwo piekarskie też jest inne, nie używa się pojęcia masonica dla standardowych form. Przy czekoladzie z kolei stosuje się linie do konszowania, temperowania, wylewania do form, chłodzenia i wybijania tabliczek. Formy czekoladowe są lekkie, bardzo precyzyjne wymiarowo i projektowane głównie pod kątem łatwego wybijania wyrobu i gładkiej powierzchni. Zasadniczy błąd myślowy przy tych skojarzeniach polega na tym, że każdą formę do kształtowania produktu traktuje się jako masonicę. Tymczasem w słownictwie technologicznym przemysłu mięsnego masonica to konkretne wyposażenie linii do wyrobów szynkowych i blokowych: musi wytrzymać wysoką temperaturę parzenia lub pieczenia, nacisk mechaniczny przy ubijaniu mięsa, a jej konstrukcja jest podporządkowana uzyskaniu zwartego, dobrze sklejonego bloku mięsa. Dlatego poprawne powiązanie masonicy jest wyłącznie z technologią produkcji szynki, a nie z masłem, chlebem czy czekoladą.