Poprawna odpowiedź to „migdały i cukier”, bo właśnie te dwa składniki stanowią podstawę technologii produkcji klasycznego marcepanu. W profesjonalnej praktyce cukierniczej przyjmuje się, że tradycyjny marcepan to masa otrzymana przez bardzo dokładne rozdrobnienie i wymieszanie blanszowanych migdałów z sacharozą, często z dodatkiem niewielkiej ilości wody lub syropu cukrowego. Kluczowe jest tu odpowiednie odwodnienie i wyrobienie masy, tak żeby uzyskać plastyczną, jednolitą strukturę, bez wyczuwalnych grudek. Migdały dostarczają tłuszczu, białka i charakterystycznego aromatu, natomiast cukier stabilizuje masę, nadaje jej słodycz, wpływa na aktywność wody i tym samym na trwałość wyrobu. W praktyce zakładowej bardzo ważny jest też dobór surowca: stosuje się głównie migdały słodkie, czasem z niewielą domieszką gorzkich dla wzmocnienia aromatu, przy zachowaniu norm bezpieczeństwa (zawartość amigdaliny). W wielu recepturach przemysłowych dodaje się także niewielkie ilości syropu glukozowego, sorbitolu czy emulgatorów, ale to są już dodatki technologiczne, a nie surowce podstawowe. Moim zdaniem warto pamiętać, że marcepan to produkt o ściśle określonej tożsamości – w normach jakościowych i w dobrych praktykach produkcyjnych (GMP) wyraźnie rozróżnia się masę migdałową od tzw. mas orzechowych czy past z innych nasion. W cukierni czy w zakładzie produkcyjnym od poprawnego zrozumienia składu marcepanu zależy prawidłowe etykietowanie, a także dobór parametrów procesu: stopnia rozdrobnienia, temperatury suszenia i sposobu przechowywania. Dzięki temu gotowy wyrób ma właściwą konsystencję do modelowania, nadziewania pralin, obkładania tortów czy formowania figurek dekoracyjnych i jednocześnie zachowuje stabilność mikrobiologiczną w typowych warunkach magazynowych.
W marcepanie bardzo łatwo się pomylić, bo na rynku jest sporo mas, które wyglądają podobnie, ale technologicznie są czymś zupełnie innym. Sezam i miód kojarzą się raczej z chałwą lub różnego rodzaju sezamkami. W tych wyrobach bazą jest pasta sezamowa (tahini), a rolę czynnika słodzącego pełni najczęściej cukier lub syrop, czasem miód, ale struktura i smak są inne niż w marcepanie. To są wyroby tłuszczowo‑cukrowe o zupełnie innej technologii wytwarzania, innym profilu sensorycznym i innej tradycji kulinarnej. Nie można ich więc utożsamiać z klasyczną masą migdałową. Pistacje z kolei są wykorzystywane w cukiernictwie do produkcji past pistacjowych, kremów czy nadzień, a lukier to po prostu mieszanina cukru pudru z wodą lub białkiem jaj, używana do dekoracji. Masa z pistacji i lukru mogłaby być smacznym kremem, ale nie spełnia definicji marcepanu, bo brakuje podstawowego surowca – migdałów. To raczej wariant pasty orzechowej, czasem używany jako produkt premium, jednak zgodnie z dobrymi praktykami znakowania żywności nie powinien być nazywany marcepanem. Pojawia się też często mylenie marcepanu z ogólną „masą orzechową”. Określenie „orzechy i karmel” jest bardzo ogólne i pasuje bardziej do pralin, krokantu czy różnego rodzaju karmelizowanych orzechów stosowanych jako dodatek do deserów. Karmel to produkt termicznego rozkładu cukru, który nadaje intensywny kolor i smak, ale jego rola technologiczna jest inna niż zwykłego cukru w marcepanie. W produkcji marcepanu nie dąży się do karmelizacji, bo wysoka temperatura zniszczyłaby delikatny aromat migdałów i pogorszyła barwę masy. Typowym błędem myślowym jest utożsamianie każdego słodkiego wyrobu z orzechami czy nasionami z marcepanem. Z punktu widzenia technologii produkcji i standardów jakości ważne jest precyzyjne rozróżnienie: marcepan = migdały + cukier, natomiast sezam, pistacje czy inne orzechy tworzą swoje własne kategorie wyrobów. W praktyce przemysłowej ma to znaczenie nie tylko dla smaku, ale też dla etykietowania alergenów, kontroli jakości surowców i zgodności z wymaganiami rynku.