Zawód: Technik technologii żywności
Kategorie: Technologia produkcji
Prawidłowa odpowiedź odzwierciedla klasyczną, podręcznikową sekwencję prowadzenia ciasta żytniego metodą V‑fazową: zaczyn ➜ przedkwas ➜ półkwas ➜ kwas ➜ ciasto. Logika jest tu bardzo konkretna: na każdym etapie stopniowo zwiększa się zarówno ilość mąki, jak i czas fermentacji oraz aktywność mikroflory kwaszącej. Zaczyn to pierwszy, stosunkowo młody etap – ma małą kwasowość, jest głównie po to, żeby „obudzić” mikroorganizmy i zapewnić im dobre warunki startowe. Następny jest przedkwas, gdzie drożdże i bakterie kwasu mlekowego zaczynają się intensywnie namnażać, ale ciasto nadal nie jest jeszcze mocno zakwaszone. Półkwas to już wyraźnie aktywna faza – rośnie kwasowość, struktura zaczyna się stabilizować, a równowaga między fermentacją alkoholową i mlekową jest coraz lepiej ustawiona. Kwas to etap, w którym uzyskuje się docelowy poziom kwasowości potrzebny do ciasta żytniego: zabezpiecza on chleb przed rozklejeniem miąższu, poprawia smak, wydłuża trwałość i ogranicza rozwój niepożądanej mikroflory. Dopiero na takim dojrzałym kwasie miesi się właściwe ciasto chlebowe. W praktyce piekarskiej, szczególnie przy mąkach żytnich typ 720 czy 1400, takie stopniowe prowadzenie fermentacji pozwala lepiej kontrolować pH, kwasowość ogólną i aktywność enzymów amylolitycznych, co bezpośrednio przekłada się na objętość bochenka, elastyczność miękiszu i charakterystyczny, lekko kwaskowy smak. W wielu zakładach stosuje się dodatkowo stałe temperatury dla poszczególnych faz (np. 26–30°C), a także ściśle określone czasy dojrzewania i hydrację, zgodnie z wytycznymi technologii piekarskiej i dobrą praktyką produkcyjną (GMP). Moim zdaniem to jedno z tych zagadnień, które naprawdę warto mieć „w ręku”, bo potem łatwiej diagnozować problemy z chlebem żytnim: czy zawalił się, czy jest zakalcowaty, czy za kwaśny – i od razu widać, w której fazie fermentacji coś poszło nie tak.