Prawidłowo powiązałeś schemat z myciem sałaty i szpinaku. Na rysunku widać typową maszynę do mycia warzyw liściastych, z komorą myjącą wypełnioną wodą, intensywną cyrkulacją oraz możliwością wytwarzania ruchu zbliżonego do płukania w wannie z napowietrzaniem. Tego typu urządzenia projektuje się tak, żeby produkt bardzo delikatny – jak liście sałaty, szpinaku czy rukoli – był dokładnie oczyszczony z piasku, ziemi i części organicznych, ale jednocześnie nie był miażdżony ani rozrywany. Dlatego stosuje się łagodne mieszanie, zanurzeniowe płukanie, czasem napowietrzanie i system przelewowy, a nie silne natryski czy intensywne szczotki. W praktyce przemysłowej takie myjki liści są standardem w zakładach produkujących mieszanki sałat typu „ready-to-eat”, w gastronomii zbiorowej oraz w przetwórniach mrożonek. Z mojego doświadczenia to właśnie tam najbardziej pilnuje się parametrów: temperatury wody, czasu kontaktu, prędkości przepływu oraz ewentualnego dodatku środków dezynfekcyjnych zgodnych z zasadami GHP i HACCP. Liście są podawane na urządzenie w sposób ciągły, przepływają przez sekcję wstępnego płukania, właściwego mycia i często sekcję płukania końcowego wodą czystą. Konstrukcja dna w kształcie leja z króćcem spustowym ułatwia odprowadzanie zanieczyszczeń stałych i okresową wymianę wody procesowej, co jest zgodne z dobrymi praktykami higienicznymi w przemyśle spożywczym. Warto kojarzyć, że podobne rozwiązania konstrukcyjne stosuje się też do mycia innych produktów lekkich i pływających, ale to właśnie sałata i szpinak są klasycznym przykładem surowca projektowego dla tego typu maszyn.
Na tym schemacie pokazano urządzenie przeznaczone do mycia bardzo delikatnych surowców roślinnych, a więc takich, które łatwo ulegają uszkodzeniu mechanicznemu. Typowym błędem jest skojarzenie go z owocami pestkowymi, takimi jak wiśnie czy śliwki. Owoce te mają stosunkowo twardą skórkę i są myte zazwyczaj w bębnowych myjkach natryskowych lub w myjkach z przenośnikami szczebelkowymi, gdzie ważne jest łagodne toczenie owoców i dobre spłukanie powierzchni strumieniem wody. Wymagają one innego ukształtowania strefy roboczej i sposobu podawania surowca, niż w przypadku warzyw liściastych. Podobnie mylenie tego urządzenia z maszynami do mycia malin i porzeczek wynika często z ogólnego skojarzenia: małe, delikatne owoce – więc pewnie też „delikatna” myjka. W praktyce jednak jagody, maliny czy porzeczki myje się najczęściej w specjalnych bębnowych lub korytowych myjkach z bardzo krótkim czasem kontaktu i łagodnym przepływem, często z wykorzystaniem przenośników perforowanych. Kluczowe jest szybkie odprowadzenie owoców z wody, żeby nie dopuścić do nadmiernego nasiąkania i utraty jędrności. Z kolei ziemniaki i buraki to surowce całkowicie innego typu: twarde, ciężkie, silnie zabrudzone glebą. Do ich mycia stosuje się myjki bębnowe, szczotkowe albo tarczowe, w których można użyć intensywnego tarcia, szczotek oraz wyższego ciśnienia natrysku. Konstrukcja jest masywniejsza, często z obrotowym bębnem i systemem zgarniaków, co w oczywisty sposób różni się od lekkiej, wannowej myjki liści. W przedstawionym schemacie widać komorę z napływem i odpływem wody oraz elementami mieszającymi, które zapewniają bardziej unoszenie i przepłukiwanie produktu niż jego tarcie. To jest charakterystyczne właśnie dla sałaty i szpinaku – surowców pływających, podatnych na zgniecenie. Typowy błąd myślowy polega na patrzeniu wyłącznie na ogólną ideę „mycia” i ignorowaniu takich parametrów jak delikatność surowca, gęstość, kształt oraz typowe zanieczyszczenia. W technice przetwórstwa spożywczego dobór myjki zawsze wynika z właściwości fizycznych produktu, a nie tylko z faktu, że trzeba go umyć.