Prawidłowo wskazane zostało mleko zagęszczone, bo właśnie przy jego wytwarzaniu kluczowe jest zjawisko syntezy, rozumiane w technologii mleczarskiej jako łączenie składników w jednorodny, stabilny układ koloidalny podczas zagęszczania i obróbki cieplnej. W procesie produkcji mleka zagęszczonego najpierw standaryzuje się surowiec pod względem zawartości tłuszczu i białka, potem prowadzi się odparowanie części wody w wyparkach, często wielostopniowych. W trakcie tego odparowania, przy odpowiednio dobranej temperaturze, podciśnieniu i czasie, zachodzą procesy fizykochemiczne: zagęszczanie fazy wodnej, zbliżanie się cząsteczek laktozy, białek i tłuszczu, zmiany lepkości. Moim zdaniem ważne jest, żeby kojarzyć „syntezę” tutaj nie z reakcją chemiczną jak w chemii ogólnej, tylko z tworzeniem się bardziej złożonej struktury produktu z rozproszonych składników mleka. W dobrych praktykach przemysłowych kontroluje się parametry odparowania, aby uniknąć zbyt dużej krystalizacji laktozy i przypalenia białek, a jednocześnie uzyskać pożądane związanie fazy wodnej z suchą masą. W produkcji mleka zagęszczonego słodzonego dodatkowo dochodzi synteza funkcjonalna układu cukier–białko–tłuszcz, gdzie sacharoza wiąże wodę i stabilizuje produkt. W zakładach, które trzymają się norm branżowych i zaleceń np. IDF, bardzo dba się o równowagę między stopniem zagęszczenia, lepkością i stabilnością białek, bo to decyduje o trwałości mikrobiologicznej i jakości sensorycznej. Praktycznie widać to tak: dobrze przeprowadzony proces syntezy i zagęszczania daje produkt gładki, bez wyczuwalnych kryształków laktozy, o jednolitej barwie i konsystencji, idealny do dalszego wykorzystania w cukiernictwie, piekarnictwie czy jako półprodukt w innych liniach technologicznych.
W tym zadaniu łatwo się pomylić, bo wszystkie wymienione wyroby są produktami mleczarskimi i w każdym z tych procesów coś się „zmienia” z mlekiem. Ale z punktu widzenia technologii żywności zjawisko syntezy, o które tu chodzi, odnosi się przede wszystkim do produkcji mleka zagęszczonego, a nie do mleka w proszku, serów czy masła. W produkcji mleka w proszku główną operacją jednostkową jest suszenie, najczęściej rozpyłowe lub walcowe. Kluczowe są tu odparowanie wody i otrzymanie sypkiego proszku o określonej zawartości wilgoci, rozpuszczalności i rozpuszczalności natychmiastowej (instant). Dominuje proces dehydratacji, rozdrobnienia i utrwalenia, a nie synteza w rozumieniu tworzenia nowej, bardziej złożonej struktury z roztworu koloidalnego. W serowarstwie z kolei podstawą jest koagulacja białek mleka (kazeiny) przy udziale podpuszczki lub kultur bakterii mlekowych, a potem odsączanie serwatki, prasowanie i dojrzewanie. To bardziej procesy denaturacji, żelowania i dojrzewania biochemicznego, niż syntezy. Typowym błędem myślowym jest tu utożsamianie każdej zmiany struktury produktu z syntezą, podczas gdy w serach mówimy raczej o koagulacji i proteolizie. W przypadku masła podstawą jest z kolei zjawisko inwersji faz emulsji i mechaniczne zbijanie śmietany. Tłuszcz mleczny tworzy fazę ciągłą, a woda staje się fazą rozproszoną. Dominuje tu proces fizycznego przemieszczania i łączenia kuleczek tłuszczowych, ale wciąż nie jest to synteza w tym sensie, o jaki chodzi w pytaniu. Moim zdaniem wielu uczniów patrzy bardzo ogólnie: skoro produkt powstaje z mleka, to na pewno zachodzi jakaś synteza. W technologii trzeba jednak precyzyjnie rozróżniać: gdzie główną rolę odgrywa separacja, gdzie suszenie, gdzie koagulacja, a gdzie właśnie zagęszczanie i tworzenie stabilnego, skoncentrowanego układu, czyli przy mleku zagęszczonym. Takie rozróżnienia są później kluczowe przy projektowaniu linii produkcyjnych i doborze odpowiednich parametrów procesowych.