Speech2Go to narzędzie, które faktycznie pozwala na konwersję tekstu na mowę, czyli zamianę dowolnego tekstu pisanego w plik audio, który później można odtworzyć na komputerze, smartfonie albo innym urządzeniu. Z mojego doświadczenia wynika, że to jeden z najczęściej wykorzystywanych programów w tej kategorii, głównie dlatego, że obsługuje wiele popularnych syntezatorów mowy (np. głosy Nuance, IVONA, czy Acapela). Praktycznie sprawdza się zarówno przy przygotowywaniu nagrań lektorskich do filmów instruktażowych, jak i w pracy z osobami niewidomymi czy niedowidzącymi. W branży IT czy edukacji to praktycznie standard, żeby wyposażać stanowiska pracy w taki program, jeśli tylko istnieje potrzeba pracy z tekstem mówionym. Dobrą praktyką jest też zapisywanie plików w różnych formatach, np. MP3 czy WAV, ponieważ niektóre urządzenia czy aplikacje obsługują tylko wybrane rozszerzenia. Co ciekawe, Speech2Go umożliwia też edycję tempa mowy, wysokości głosu, a nawet interpunkcji, więc można naprawdę dostosować końcowy efekt do własnych potrzeb. Moim zdaniem warto znać ten program, bo automatyzacja przetwarzania tekstu na mowę coraz częściej pojawia się nawet w codziennych zastosowaniach, od powiadomień głosowych w aplikacjach, po narzędzia wspierające naukę języków obcych.
Wielu osobom wydaje się, że dowolny program z nazwą podobną do SpeechXGo nadaje się do zamiany tekstu na mowę, ale to trochę za daleko idące uproszczenie. Tak naprawdę tylko Speech2Go jest dedykowany do profesjonalnej konwersji tekstu pisanego na pliki dźwiękowe, które możesz potem wykorzystać w prezentacjach, nagraniach czy pracy z osobami z niepełnosprawnościami wzroku. Wybierając inne opcje, łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że numerek w nazwie programu nie ma znaczenia, ale w branży oprogramowania to właśnie konkretna wersja i nazwa ma kluczowe znaczenie. Przykładowo, Speech1Go czy Speech3Go to nazwy, które nie są rozpoznawalne na rynku i prawdopodobnie nawet nie istnieją jako oddzielne produkty – często pojawiają się jako mylenie czy żart wśród użytkowników. Często spotykam się z sytuacjami, że ktoś błędnie sądzi, iż można użyć dowolnego „Speech coś tam”, bo myśli, że funkcje będą identyczne – niestety, w praktyce każda aplikacja do syntezy mowy ma swoje specyficzne możliwości, licencje oraz wsparcie dla języków i głosów. Z punktu widzenia dobrych praktyk IT, zawsze warto sprawdzać dokumentację techniczną programu, zanim się go wybierze – profesjonalne narzędzia do TTS (Text To Speech) to nie tylko poprawna konwersja, ale też wsparcie dla różnych formatów plików, integracja z innym oprogramowaniem i zgodność z normami dostępności cyfrowej. Wybierając błędne narzędzia, można nie tylko stracić czas, ale też zderzyć się z problemami w późniejszej eksploatacji nagrań, np. słabą jakością dźwięku czy brakiem zgodności z wymaganiami projektowymi. Warto na przyszłość zapamiętać, by kierować się nie tylko nazwą, ale też funkcjonalnością i opiniami branżowymi.