Odpowiedź o korzystaniu z zaufanej i zabezpieczonej sieci Wi-Fi jest absolutnie kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa bankowości elektronicznej. W praktyce, nawet najlepsze aplikacje bankowe czy silne hasła nie pomogą, jeśli połączysz się przez publiczną, otwartą sieć Wi-Fi, którą ktoś może podsłuchać lub zmanipulować. Z mojego doświadczenia – wiele ataków na konta bankowe zaczyna się właśnie od przechwycenia danych w niezabezpieczonych sieciach. Standardy bezpieczeństwa, jak na przykład zalecenia NASK czy ENISA, jednoznacznie wskazują: korzystaj z sieci, której administratora znasz, która jest szyfrowana (najlepiej WPA2 lub WPA3), a hasło nie jest publicznie dostępne. Przykład z życia: będąc w kawiarni, lepiej się powstrzymać od sprawdzania salda, bo ktoś obok może uruchomić tzw. hotspot evil twin i przechwycić dane logowania. W domu – router też warto zabezpieczyć silnym hasłem, zaktualizować oprogramowanie i wyłączyć niepotrzebne funkcje jak WPS. Oczywiście, dobre praktyki to też regularne sprawdzanie, z jaką siecią się łączysz (nie polegać na samym SSID). Bezpieczeństwo sieci to podstawa, bo przez nią przepływają Twoje dane – one są cenniejsze niż złoto.
Temat bezpieczeństwa w bankowości elektronicznej jest szeroki i niestety łatwo wpaść w pułapkę pozornie sensownych rozwiązań, które dają złudne poczucie ochrony. Często pojawia się przekonanie, że wystarczy pobrać aplikację mobilną banku i wszystko będzie dobrze – to oczywiście ważne, bo aplikacje bankowe są lepiej zabezpieczone niż przeglądarki, ale sama aplikacja nie ochroni przed zagrożeniami związanymi z siecią. Jeśli połączysz się przez publiczne, otwarte Wi-Fi, nawet najlepiej napisana aplikacja nie zdoła uchronić przed atakami typu man-in-the-middle czy phishingiem przez fałszywe punkty dostępowe. Zabezpieczenie urządzenia kodem PIN to kolejny poziom zabezpieczeń, jednak ten PIN chroni głównie przed dostępem fizycznym do urządzenia – na przykład jeśli zgubisz telefon. Nie wpływa on na bezpieczeństwo przesyłania danych w sieci, a to przecież właśnie w tym procesie pojawiają się najpoważniejsze zagrożenia dla bankowości online. Odpowiedź o korzystaniu wyłącznie z systemu iOS wydaje się kusząca, bo Apple ma opinię systemu trudniej podatnego na niektóre ataki, lecz samo użycie iPhone'a nie daje gwarancji bezpieczeństwa, jeśli sieć jest niezaufana czy otwarta. To mit, że platforma sama z siebie rozwiązuje problem – atak na sieć dotyka każdego, niezależnie czy korzystasz z Androida czy iOS, Windowsa czy Linuxa. Kluczowy błąd myślowy polega na skupianiu się tylko na urządzeniu, a nie na całym środowisku technicznym, przez które przechodzą Twoje dane. Najważniejsze jest właśnie korzystanie z zaufanych, zabezpieczonych sieci – dopiero potem cała reszta zabezpieczeń ma sens. Warto pamiętać, że cyberbezpieczeństwo to zawsze łańcuch – a łańcuch jest tylko tak mocny, jak jego najsłabsze ogniwo. Sieć Wi-Fi to często to ogniwo.