Rozmagnesowanie dysku twardego, czyli tzw. demagnetyzacja (ang. degaussing), to metoda uznawana za jedną z najskuteczniejszych, jeśli chodzi o całkowite i nieodwracalne usunięcie danych z tradycyjnych HDD. Proces ten polega na przyłożeniu do dysku bardzo silnego pola magnetycznego, które powoduje trwałe zaburzenie układu domen magnetycznych na talerzach. W efekcie nie ma możliwości odczytania jakichkolwiek informacji – nawet zaawansowane laboratoria odzysku danych nie są w stanie przywrócić plików z takiego nośnika. Moim zdaniem, w środowiskach korporacyjnych czy instytucjach państwowych, gdzie przetwarzane są szczególnie wrażliwe dane, to wręcz standard. Spotkałem się nawet z sytuacjami, gdzie firmy mają specjalne urządzenia do degaussingu, bo tylko taka procedura daje pewność, że dane nie trafią w niepowołane ręce. Warto wiedzieć, że samo formatowanie czy usuwanie plików nie wystarcza – te dane nadal mogą być przywrócone specjalnymi programami. Dopiero rozmagnesowanie sprawia, że fizycznie nie da się niczego odczytać z powierzchni talerzy dysku. Nawet jeśli potem ktoś spróbowałby odtworzyć taki dysk, to będzie to bez sensu – wszystko jest totalnie zniszczone na poziomie fizycznym. Przy takich zadaniach zawsze polecam stosować procedury zgodne z normami, typu ISO 27001, które wyraźnie wskazują na potrzebę bezpiecznego niszczenia nośników zawierających poufne dane.
Sporo osób sądzi, że wystarczy opróżnić systemowy kosz, żeby dane zniknęły z dysku na dobre. W rzeczywistości, takie działanie tylko usuwa odwołania do plików, a same dane pozostają na dysku i można je odzyskać za pomocą specjalistycznego oprogramowania. To samo dotyczy formatowania – standardowe formatowanie (zwłaszcza szybkie) zmienia tylko strukturę logiczną, nie nadpisuje całej powierzchni talerzy. Są oczywiście metody tzw. pełnego zerowania czy wielokrotnego nadpisywania, ale nawet one nie zawsze dają 100% gwarancji, szczególnie jeśli mamy do czynienia z zaawansowanymi technikami odzysku danych. Przenoszenie plików na inny nośnik to już w ogóle nie jest żadna metoda usuwania danych – to tylko kopia, a pierwotne informacje pozostają tam, gdzie były. Często spotykam się z błędnym przekonaniem, że jak coś jest "z kosza", to już po sprawie – niestety, tak nie działa mechanika zapisu na HDD. Czasami w firmach czy szkołach pomija się aspekt bezpiecznego kasowania, nie zdając sobie sprawy, że niedokładne usunięcie danych może prowadzić do ich wycieku, a nawet poważnych konsekwencji prawnych. Dobre praktyki branżowe oraz wytyczne norm bezpieczeństwa informacji (np. ISO/IEC 27001 czy NIST SP 800-88) jasno mówią o konieczności fizycznego zniszczenia nośnika lub jego demagnetyzacji w przypadku dysków HDD, kiedy dane mają być nieodwracalnie usunięte. Warto też podkreślić, że nawet najnowsze oprogramowanie do kasowania danych nie daje takiej pewności jak rozmagnesowanie, bo każda metoda software'owa jest podatna na luki czy błędy ludzkie. Moim zdaniem, solidne podejście zaczyna się od świadomości zagrożeń i stosowania sprawdzonych rozwiązań – a teoretyczne usunięcie plików nigdy nie zastąpi fizycznych metod, jak degaussing czy nawet mechaniczne zniszczenie dysku.