W przypadku notatników brajlowskich faktycznie najczęściej obsługiwane są pliki w formatach txt, brl i doc. To wynika z faktu, że te urządzenia są projektowane z myślą o osobach niewidomych lub słabowidzących, które potrzebują prostego i bezproblemowego dostępu do treści tekstowych. Pliki txt to najprostszy, niesformatowany tekst, bardzo lekki i łatwy do otwarcia na niemal każdym urządzeniu – idealny do krótkich notatek albo dłuższych dokumentów, kiedy nie zależy nam na zaawansowanym formatowaniu. Format brl z kolei jest specjalnie przystosowany do zapisu tekstu w systemie brajla. Co ciekawe, większość profesjonalnych notatników brajlowskich potrafi konwertować tekst z plików txt na brajl i odwrotnie, co bardzo ułatwia pracę. Natomiast doc to popularny format edytora Microsoft Word i wielu notatników obsługuje go dzięki temu, że użytkownicy często otrzymują materiały właśnie w tej postaci. Moim zdaniem istotne jest, żeby wiedzieć, że nie chodzi tu o obsługę wszystkich możliwych formatów – raczej o te najbardziej dostępne i praktyczne w codziennym użytkowaniu. W branży standardem jest, żeby narzędzia wspierające osoby z niepełnosprawnością bazowały na prostych, otwartych formatach, które nie wprowadzają dodatkowych komplikacji. W praktyce dobrze sprawdza się trzymanie notatek w .txt, bo potem można je łatwo przesyłać i otwierać na każdym komputerze czy czytniku. Z mojego doświadczenia użytkownicy bardzo doceniają też możliwość otwierania plików .doc, bo niestety sporo materiałów wciąż jest przesyłanych właśnie w tym formacie, zwłaszcza w środowisku edukacyjnym czy urzędowym. Obsługa .brl to z kolei już taki typowo specjalistyczny dodatek, który pozwala na wygodną pracę w systemie brajla bez potrzeby konwersji plików przez dodatkowe oprogramowanie. To wszystko razem sprawia, że właśnie te trzy formaty są kluczowe dla codziennej pracy osób korzystających z notatników brajlowskich.
Wybierając pliki svg, zip, png, bmp, xls, ods czy csw, można łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że notatniki brajlowskie obsługują szeroką gamę formatów – jednak rzeczywistość jest trochę inna. Notatniki te są wyspecjalizowanymi urządzeniami, zaprojektowanymi przede wszystkim do pracy z tekstem, a nie do obsługi grafiki czy zaawansowanych arkuszy kalkulacyjnych. Format svg czy png oraz bmp to typowe rozszerzenia plików graficznych, których notatniki brajlowskie po prostu nie są w stanie interpretować w sensie wizualnym. Oczywiście, w niektórych nowoczesnych czytnikach czy programach wspierających osoby niewidome pojawiają się próby interpretacji grafiki, ale w codziennym zastosowaniu tekstowym formaty obrazów są bezużyteczne. Pliki zip to archiwa, które mogą zawierać dowolne dane, jednak same w sobie nie są formatem tekstowym i notatniki brajlowskie nie oferują najczęściej rozpakowywania i obsługi takich plików bez wsparcia dodatkowego oprogramowania – to by znacznie komplikowało obsługę. XLS, ODS i CSW to z kolei formaty arkuszy kalkulacyjnych i danych tabelarycznych, które są raczej zbyt skomplikowane, jeśli chodzi o ich strukturę, żeby notatnik mógł je swobodnie czytać bez utraty istotnych informacji. Nawet jeśli taki plik otworzylibyśmy na komputerze, to struktura tabel z wieloma formułami jest zupełnie nieprzystosowana do liniowego czytania w brajlu. ODT jest natomiast formatem tekstowym, ale jego obsługa przez notatniki brajlowskie to rzadkość głównie z powodu bardziej złożonej struktury (bazuje na XML i wymaga parsowania). W praktyce użytkownicy oczekują prostoty i kompatybilności, dlatego standardem są pliki .txt (czysty tekst), .brl (brajl) i w pewnym stopniu .doc. Niestety, czasem dochodzi do nieporozumień, że skoro komputer obsługuje dany format, to notatnik brajlowski też powinien – a to mylne założenie. Branża dostępności od lat trzyma się sprawdzonych, prostych rozwiązań, które zapewniają maksymalną kompatybilność i wygodę użytkownika. Warto zawsze zastanowić się, do czego dane urządzenie jest przeznaczone i nie oczekiwać od niego obsługi formatów zawierających dane niezwiązane z tekstem czy wymagających dodatkowego przetwarzania.