Polecenie net share muzyka$=c:\mp3 to właściwy sposób, by udostępnić folder w sieci Windows jako ukryty udział. Tu kluczowe jest użycie znaku dolara ($) na końcu nazwy udziału – to właśnie dzięki temu udział nie jest widoczny w standardowym przeglądaniu sieci przez innych użytkowników. Moim zdaniem to rozwiązanie jest bardzo przydatne, kiedy chcemy zachować pewien poziom dyskrecji – typowo stosuje się je np. w firmach, by ograniczyć przypadkowy dostęp do wrażliwych danych. Ważne jest też, że polecenie net share jest przeznaczone do udostępniania zasobów, a nie mapowania dysków, jak bywa w przypadku net use. Z doświadczenia wiem, że sporo osób myli te dwa polecenia, szczególnie gdy dopiero zaczynają pracować z udostępnieniami w Windows. Dobrą praktyką jest także korzystanie z udziałów ukrytych do celów administracyjnych – administratorzy często udostępniają foldery z $ na końcu, by nie były one widoczne dla zwykłych użytkowników, a jednocześnie pozwalały na szybki dostęp przez konkretne osoby. Oczywiście, samo ukrycie udziału nie zabezpiecza przed dostępem – zawsze trzeba ustawić odpowiednie uprawnienia NTFS i sieciowe. Zwróć jeszcze uwagę, że ścieżki udostępnianego folderu nie powinno się poprzedzać znakiem "\" w tym poleceniu, bo to oznacza lokalizację sieciową, a nie lokalną. Jeśli chcesz eksperymentować z udostępnianiem na własnym komputerze, spróbuj różnych wariantów polecenia net share, żeby zobaczyć, jak zmienia się zachowanie udziałów w sieci.
Wydaje się, że jednym z najczęstszych problemów przy pracy z udostępnianiem folderów w Windows jest mylenie poleceń net use i net share oraz niezrozumienie roli znaku dolara ($) w nazwie udziału sieciowego. Net use służy do mapowania udziału sieciowego na literę dysku lokalnego – czyli, mówiąc prosto, podłączasz zdalny folder do swojego komputera, by był widoczny jak zwykły dysk. Tymczasem do samego udostępniania lokalnego folderu w sieci służy właśnie net share, dlatego użycie net use prowadzi do błędnego rezultatu – polecenie nie udostępni folderu, a wręcz wymaga już istniejącego udziału sieciowego. Znak dolara ($) dodany do nazwy udziału jest swego rodzaju "trikiem" administracyjnym, stosowanym od lat w środowiskach Windows. Oznacza, że udział jest ukryty – nie wyświetli się użytkownikom przeglądającym sieć, choć oczywiście osoby znające jego nazwę mogą uzyskać do niego dostęp po podaniu dokładnej ścieżki (np. \\komputer\muzyka$). Jeżeli natomiast użyjesz net share, ale bez dolara, udział będzie widoczny publicznie w sieci, co w niektórych przypadkach jest niepożądane z punktu widzenia bezpieczeństwa czy porządku. Z mojego doświadczenia wynika, że często uczniowie pomijają znaczenie drobnych szczegółów w poleceniach, takich jak właśnie znak dolara czy zamiana net use i net share. Moim zdaniem warto poeksperymentować na własnym komputerze, żeby zobaczyć rzeczywistą różnicę – szczególnie, jeśli myśli się o pracy w IT na poważnie. Trzeba też pamiętać, że standardowo udział oznaczony końcówką $ jest stosowany przez system do tzw. udziałów administracyjnych (np. C$, ADMIN$), więc własne ukryte udziały dobrze też zabezpieczyć odpowiednimi uprawnieniami, bo samo ukrycie nie daje realnego bezpieczeństwa. W praktyce najlepiej zawsze sięgać po net share z odpowiednią nazwą i świadomie decydować, czy udział ma być widoczny, czy nie.