Sieć LAN oparta na jednym koncentratorze, do którego podłączone są wszystkie urządzenia, to klasyczny przykład topologii gwiazdy. W tej architekturze każde urządzenie ma połączenie punkt–punkt z centralnym węzłem, którym w praktyce jest właśnie koncentrator (hub) lub – częściej w nowoczesnych sieciach – switch. Takie rozwiązanie ma kilka mocnych stron. Po pierwsze, awaria jednego kabla lub urządzenia końcowego nie wpływa na pracę całej sieci, bo reszta nadal działa normalnie (no, chyba że padnie sam koncentrator, wtedy niestety całość siada). Po drugie, konfiguracja i rozbudowa są proste – wystarczy podpiąć nowy kabel do koncentratora i gotowe, nie trzeba kombinować jak w innych topologiach. To podejście jest zgodne z dobrymi praktykami branżowymi, bo daje przejrzystość zarządzania siecią, łatwą segmentację i niezły poziom bezpieczeństwa. Moim zdaniem sporo szkół i firm do dziś korzysta z gwiazdy, zwłaszcza przy użyciu switchy – to jest standard opisany choćby w dokumentacji Ethernetu. Dodatkowo, pozwala łatwo diagnozować problemy, bo wiadomo, gdzie szukać usterki. Warto też pamiętać, że koncentrator działa na warstwie fizycznej modelu OSI, a switch już na drugiej, co daje jeszcze więcej możliwości. W praktyce, jeśli widzisz w szafie rack kilka urządzeń spiętych do jednego centralnego punktu, praktycznie zawsze masz do czynienia z topologią gwiazdy.
Wiele osób myli pojęcia związane z topologiami sieciowymi, szczególnie jeśli chodzi o bardziej obrazowe określenia jak siatka czy magistrala. Topologia siatki (mesh) charakteryzuje się tym, że każde urządzenie ma połączenie z wieloma innymi, a często wręcz z każdym pozostałym urządzeniem w sieci. To rozwiązanie jest zarezerwowane raczej dla bardzo specjalistycznych zastosowań, np. w sieciach o bardzo wysokich wymaganiach niezawodności, bo zapewnia ogromną odporność na awarie, ale jest też skomplikowane i drogie w implementacji – na pewno nie zobaczysz go w prostych, szkolnych LAN-ach. Magistrala natomiast to podejście, gdzie wszystkie urządzenia podłączone są do jednego wspólnego przewodu (bus), a komunikacja odbywa się przez rozgłaszanie sygnału po całej magistrali. To archaiczne rozwiązanie, stosowane dawniej np. w sieciach Ethernet 10Base2, ale obecnie praktycznie nieużywane, bo trudno je rozbudowywać, a każda przerwa na kablu wyłącza cały segment sieci. Pierścień z kolei oznacza, że urządzenia połączone są jedno z drugim w zamkniętym okręgu i dane przesyłane są w określonym kierunku – to było wykorzystywane w technologiach typu Token Ring, które już dawno zostały wyparte przez bardziej elastyczne rozwiązania. Myślę, że sporo osób wybiera magistralę lub pierścień, bo wydaje im się to proste, ale w praktyce, gdy mamy jeden koncentrator i każde urządzenie ma do niego osobny kabel, to nie może być nic innego jak gwiazda. Takie rozwiązanie jest dziś podstawą większości lokalnych sieci komputerowych, szczególnie tam, gdzie liczy się łatwość zarządzania i możliwość szybkiej rozbudowy. Przypominam, że koncentrator (hub) jest urządzeniem warstwy fizycznej, a jego rola to po prostu przekazywanie sygnału do wszystkich portów – to też typowe dla topologii gwiazdy.