TeamViewer to narzędzie, które faktycznie umożliwia pełny zdalny dostęp do komputera przez Internet. W branży IT jest to jedno z najczęściej używanych rozwiązań do wsparcia technicznego na odległość, pracy zdalnej czy nawet nauki online, gdy ktoś potrzebuje pokazać coś na swoim ekranie. Program pozwala nie tylko na podgląd pulpitu, ale też przejmowanie kontroli nad myszą i klawiaturą oraz transfer plików między urządzeniami, co jest mega wygodne w codziennej pracy. Z doświadczenia wiem, że TeamViewer spełnia zasady bezpieczeństwa, bo korzysta z szyfrowania połączenia (AES 256 bitów), a także oferuje dwuskładnikowe uwierzytelnianie, co jest zgodne z dobrymi praktykami branżowymi. Co ciekawe, coraz częściej wykorzystywane są podobne narzędzia w pracy hybrydowej – nie trzeba być fizycznie w biurze, żeby naprawić coś na serwerze czy skonfigurować klientowi system. Warto wiedzieć, że TeamViewer działa niezależnie od platformy – Windows, macOS, Linux, a nawet urządzenia mobilne. W kontekście e-administracji czy przedsiębiorstw z rozproszoną infrastrukturą, TeamViewer pozwala szybko reagować na problemy, co znacznie skraca czas przestojów i podnosi efektywność zespołów IT. Moim zdaniem umiejętność obsługi takich programów to już właściwie standard w zawodach informatycznych.
Wiele osób wybiera programy takie jak Commander OnePro, Total Commander czy FileZilla, myśląc o zdalnym dostępie, ale warto odróżnić różne rodzaje pracy na odległość. Commander OnePro oraz Total Commander to menedżery plików, które choć czasem pozwalają na połączenie zdalne z serwerem (np. przez FTP lub SFTP), to jednak nie umożliwiają pełnej kontroli nad pulpitem innego komputera. W praktyce oznacza to, że za ich pomocą można kopiować pliki pomiędzy lokalnym komputerem a serwerem, ale już nie da się zdalnie sterować systemem operacyjnym, instalować programów czy diagnozować problemy bezpośrednio na pulpicie użytkownika. FileZilla natomiast to też typowy klient FTP, skupia się wyłącznie na transferze plików przez sieć – nie daje dostępu do pulpitu ani pełnej interakcji zdalnej z komputerem. Typowym błędem jest utożsamianie pojęcia „zdalny dostęp” wyłącznie z możliwością kopiowania plików. Prawdziwy zdalny dostęp, zgodny ze standardami branżowymi, to możliwość przejęcia kontroli nad komputerem tak, jakby się przy nim siedziało – i tego typu funkcje oferują właśnie takie narzędzia jak TeamViewer, AnyDesk czy VNC. W praktyce, firmy i specjaliści IT stosują programy do zdalnego pulpitu, bo pozwalają nie tylko rozwiązywać problemy techniczne, ale też szkolić pracowników czy wdrażać nowe rozwiązania bez potrzeby fizycznej obecności. Ograniczanie się wyłącznie do narzędzi transferujących pliki może prowadzić do poważnych utrudnień w zarządzaniu infrastrukturą czy wsparciu użytkowników. Dlatego tak istotne jest rozróżnianie pomiędzy programami do synchronizacji lub zarządzania plikami a narzędziami do pełnej zdalnej administracji komputerem.