Router w modelu OSI/ISO działa w warstwie sieciowej, czyli w trzeciej warstwie tego modelu. To ma ogromne znaczenie praktyczne, bo właśnie warstwa sieciowa odpowiada za trasowanie pakietów między różnymi sieciami, a routery są urządzeniami stworzone do tej roboty. One analizują nagłówki pakietów IP, podejmują decyzje o tym, którędy najlepiej przesłać dane, a nawet potrafią rozdzielać ruch do różnych podsieci – właśnie dlatego są niezbędne w każdej większej infrastrukturze sieciowej. Zgodnie ze standardami ISO, warstwa sieciowa zajmuje się takim adresowaniem logicznym, jak adresy IP czy zarządzaniem trasami. Niektórzy myślą, że router to takie trochę mądrzejsze switche, ale to zupełnie inny poziom działania – switche działają w warstwie 2 (łącza danych), a routery w warstwie 3. Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy zaczynasz konfigurować routing dynamiczny (np. OSPF, EIGRP), to dopiero wtedy widać, jak bardzo routery są związane z tą warstwą. Moim zdaniem opanowanie tej wiedzy to absolutna podstawa, bo bez zrozumienia roli warstwy sieciowej trudno ogarnąć większe sieci i routing między nimi. W praktyce – niezależnie czy mówimy o sieci domowej, firmowej czy korporacyjnej – router zawsze operuje na poziomie IP, wyznaczając ścieżki dla pakietów, i to właśnie wpisuje się w zadania warstwy sieciowej według OSI.
Wiele osób myli się, przypisując routery do innych warstw modelu OSI/ISO niż sieciowa. Zacznijmy od warstwy fizycznej – ona odpowiada jedynie za transmisję sygnałów elektrycznych lub optycznych po medium transmisyjnym, takie jak przewód miedziany czy światłowód. Router nie zajmuje się tak niskopoziomową obsługą – to raczej domena urządzeń typu hub czy repeatery. Często też pojawia się przekonanie, że router działa w warstwie łącza danych. I rzeczywiście, routery mają interfejsy sieciowe, które muszą korzystać z adresów MAC i obsługiwać ramki, ale to trochę taki 'skutek uboczny', bo głównym zadaniem routera jest praca z adresami IP, czyli funkcjonowanie w warstwie sieciowej. Switche pracują w warstwie 2, dlatego nie mylmy ich funkcji z routerami. Co do warstwy transportowej – tutaj w grę wchodzą protokoły takie jak TCP i UDP, które zapewniają niezawodność, segmentację i kontrolę przepływu, ale routery nie zaglądają do tych nagłówków podczas routowania. To dość powszechny błąd, bo protokoły transportowe są istotne dla działania aplikacji, ale nie dla kierowania ruchem w sieci. Przypisywanie routera do warstwy transportowej to takie pomieszanie pojęć – router nie obchodzi, czy przesyłasz dane przez TCP, UDP czy cokolwiek innego, jego interesuje tylko adres IP i trasa pakietu. Z mojego doświadczenia wynika, że największy problem z klasyfikacją routera to niezrozumienie różnicy między przesyłaniem ramek a trasowaniem pakietów. Dobrze jest sobie to poukładać, żeby później nie pogubić się przy bardziej zaawansowanych tematach sieciowych.