Wybór NTFS jako systemu plików dla systemów operacyjnych opartych na jądrze Windows NT jest jak najbardziej trafiony. NTFS to nowoczesny system plików, który został wprowadzony razem z rodziną Windows NT, bo wcześniejsze systemy plików typu FAT miały dość poważne ograniczenia, szczególnie jeśli chodzi o bezpieczeństwo, wielkość plików czy obsługę dużych partycji. NTFS jest pod tym względem znacznie bardziej zaawansowany – oferuje system uprawnień na poziomie plików i folderów (ACL), dziennikowanie zmian (co minimalizuje ryzyko utraty danych po awarii), kompresję plików, szyfrowanie EFS czy wsparcie dla bardzo dużych woluminów i plików (rzędu terabajtów). To właśnie dlatego, nawet w środowiskach profesjonalnych, takich jak serwery, stacje robocze czy nawet nowoczesne laptopy, zawsze rekomenduje się użycie NTFS, a nie starszych FAT-ów. Moim zdaniem, nawet jeżeli ktoś korzysta z Windowsa w domu, warto wiedzieć, że bez NTFS nie byłoby możliwości np. zaawansowanego zarządzania dostępem użytkowników czy korzystania z funkcji kopii w tle (Shadow Copy). Branżowe standardy Microsoftu (i nie tylko) wskazują NTFS jako domyślny, bo daje stabilność, bezpieczeństwo i elastyczność, których nie oferują alternatywy. Z mojego doświadczenia, wszelkie profesjonalne wdrożenia Windowsa opierają się na NTFS – nie znam współczesnej firmy, która robiłaby inaczej.
Wybór systemów plików innych niż NTFS dla środowisk opartych na jądrze Windows NT bywa niestety częstym błędem, który wynika z nieznajomości ich ograniczeń oraz specyficznych wymagań systemów operacyjnych Microsoftu. EXT to typowy system plików dla Linuksa – Windows w ogóle natywnie go nie obsługuje, więc próba używania EXT pod Windowsem mija się z celem. Czasem ktoś sugeruje go, bo spotkał się z nim przy instalacji Linuksa albo słyszał, że jest wydajny, ale do Windowsa na razie zupełnie nie pasuje. FAT16 i FAT32 to stare, historyczne systemy plików, które rzeczywiście pojawiały się w starszych wersjach Windows (np. Windows 95, 98, a nawet pierwsze NT, choć bardzo ograniczenie). Mają jednak bardzo poważne limity: FAT16 pozwala na maksymalną wielkość partycji 2 GB, a FAT32 – do 32 GB w narzędziach Windows i pojedynczy plik do 4 GB. Te ograniczenia sprawiają, że dziś do zastosowań profesjonalnych nie nadają się zupełnie. Brakuje im też zaawansowanego zarządzania uprawnieniami, dziennikowania czy szyfrowania – rzeczy, które obecnie są standardem i wręcz koniecznością w nowoczesnych systemach operacyjnych. W praktyce FAT-y można spotkać tylko na pendrive’ach albo starych kartach pamięci, ale jeśli ktoś chce korzystać z pełni możliwości Windowsa NT (np. logowanie wielu użytkowników, zarządzanie uprawnieniami, duże pliki), to wybór inny niż NTFS jest po prostu nieuzasadniony. To częsty błąd początkujących – sugerowanie się tym, co jest proste, a nie praktyczne czy bezpieczne. Warto pamiętać, że Windows NT został zaprojektowany właśnie z myślą o NTFS i to on daje pełnię funkcjonalności, stabilność oraz bezpieczeństwo danych.