Zadaniem każdego pracodawcy jest przede wszystkim zagwarantowanie pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Zapewnienie środków ochrony indywidualnej to nie jest żadna fanaberia, tylko po prostu wymóg prawa, a także element elementarnej odpowiedzialności za ludzi zatrudnionych na danym stanowisku. Chodzi tu o takie rzeczy jak np. rękawice ochronne, kaski, okulary czy specjalną odzież – wszystko w zależności od specyfiki pracy. Moim zdaniem, często się o tym zapomina, szczególnie w mniejszych firmach, gdzie myśli się, że 'jakoś to będzie', ale niestety takie podejście bywa groźne. W praktyce środki ochrony indywidualnej stanowią podstawę prewencji wypadków przy pracy. Z mojego doświadczenia wynika, że nawet w branżach niekojarzonych z ryzykiem – na przykład w laboratoriach czy przy pakowaniu żywności – ochrona osobista ma ogromne znaczenie. Przepisy BHP, zwłaszcza Kodeks pracy oraz rozporządzenia dotyczące bezpieczeństwa, wyraźnie wskazują, że to pracodawca ponosi odpowiedzialność za dostarczenie, wdrożenie oraz egzekwowanie używania tych środków. Pracownik nie może być obciążany zakupem czy organizowaniem sobie ochrony na własną rękę. To odróżnia profesjonalne miejsce pracy od takiego 'na dziko'. Gdyby nie było tego obowiązku, liczba wypadków i chorób zawodowych mogłaby drastycznie wzrosnąć. W skrócie: środki ochrony indywidualnej to temat, którego nie wolno lekceważyć i chyba każdy, kto pracuje fizycznie, szybko przekonuje się, jak ważna jest dobrze dobrana ochrona.
Często zdarza się mylić faktyczne obowiązki pracodawcy z dodatkowymi benefitami czy udogodnieniami oferowanymi przez firmy. Przykładowo, kursy językowe należą raczej do kategorii benefitów pozapłacowych i są formą motywowania pracownika, a nie wynikają bezpośrednio z przepisów prawa pracy. Pracodawca może je zapewnić, ale nie ma takiego obowiązku – to raczej forma inwestycji w kompetencje zespołu, ale nie coś, co jest wymagane przez Kodeks pracy. Co do godzinnej przerwy obiadowej, obowiązujące przepisy stanowią, że jeśli czas pracy przekracza 6 godzin, pracownikowi przysługuje co najmniej 15-minutowa przerwa, a nie godzinna, więc tutaj łatwo wpaść w pułapkę myślenia, że dłuższa przerwa jest standardem. Godzinne przerwy obiadowe stosuje się raczej w szczególnych sytuacjach lub zakładach pracy, gdzie tak postanowił regulamin, ale to nie wynika z ustawowego obowiązku. Jeśli chodzi o dowóz na miejsce wykonywanej pracy, to też jest raczej dodatkowe udogodnienie, czasem spotykane w dużych przedsiębiorstwach czy na budowach oddalonych od cywilizacji, ale nie jest to obowiązek ustawowy. Pracodawca może zorganizować transport, ale nie musi. Najczęstszy błąd w rozumowaniu wynika z utożsamiania wszystkich korzyści oferowanych przez firmy z ich obowiązkami prawnymi. W rzeczywistości obowiązki są wyraźnie określone w przepisach BHP i Kodeksie pracy, a podstawowymi z nich jest zapewnienie sprzętu i środków chroniących życie i zdrowie pracownika – i właśnie dlatego środki ochrony indywidualnej są tutaj kluczowe. Warto oddzielać to, co jest dobrą wolą pracodawcy od tego, co wynika bezpośrednio z jego prawnych zobowiązań wobec zespołu. Takie rozróżnienie bardzo się przydaje w praktyce zawodowej, zwłaszcza gdy zaczynamy patrzeć na warunki pracy bardziej świadomie.