Sprawdzenie kierunku obrotów silnika tuż po jego zamontowaniu to jedna z podstawowych czynności w praktyce elektromechanika. Zawsze, kiedy podłączamy silnik elektryczny, a szczególnie wciągarki dźwigowej, kierunek jego obrotów decyduje o bezpieczeństwie ludzi i prawidłowym działaniu całego urządzenia. Wyobraź sobie sytuację, gdzie wciągarka rusza w dół zamiast do góry – grozi to poważnym wypadkiem albo uszkodzeniem ładunku. Z moich doświadczeń wynika, że nawet jeśli podłączasz wszystko według schematu, czasami zamiana dwóch faz przy zasilaniu trójfazowym kompletnie zmienia kierunek pracy. Dlatego zawsze zaleca się krótkie, kontrolowane uruchomienie bez obciążenia, żeby zobaczyć, czy bęben kręci się we właściwą stronę. Takie praktyczne sprawdzenie jest po prostu nie do ominięcia według norm PN-EN 60204-1 i wytycznych UDT. Inne pomiary, jak temperatura czy symetria napięcia, są ważne w rutynowej eksploatacji, ale to kierunek obrotów przesądza, czy maszyna będzie działała bezpiecznie. Często to jest pierwszy test zalecany przez producentów. Szczerze mówiąc, lepiej stracić pięć minut na taką próbę niż potem tłumaczyć się z awarii.
Wielu początkujących techników skupia się zaraz po montażu na sprawdzaniu parametrów takich jak temperatura stojana, prędkość obrotowa czy symetria napięcia zasilającego. To są oczywiście ważne czynności w kontekście bieżącej obsługi technicznej czy diagnostyki silnika, jednak nie mają one kluczowego znaczenia tuż po pierwszym uruchomieniu po montażu. Pomiar temperatury stojana wykonuje się raczej podczas pracy pod obciążeniem i po dłuższym czasie działania, bo wtedy można ocenić, czy układ chłodzenia i wentylacji działa prawidłowo – zaraz po montażu temperatura i tak nie zdąży wzrosnąć. Prędkość obrotowa będzie poprawna tylko wtedy, gdy silnik kręci się w dobrą stronę, więc zanim ją zmierzysz, upewnij się, że nie pomyliłeś kolejności faz. Z kolei pomiar symetrii napięcia zasilającego to rutynowa kontrola instalacji, warto ją robić, ale ona nie mówi nic o tym, czy mechanizm faktycznie porusza się w odpowiednim kierunku. Typowym błędem jest też przekonanie, że skoro podłączone napięcia są równe, to wszystko działa poprawnie. Moim zdaniem wielu ludzi pomija ten praktyczny test kierunku obrotów, bo wydaje się trywialny, a tak naprawdę jest fundamentalny dla bezpieczeństwa. Branżowe normy zawsze podkreślają, by przed obciążeniem maszyny sprawdzić poprawność działania właśnie w tym zakresie. W praktyce, jeśli zignorujesz tę czynność, skutki mogą być poważne – od uszkodzenia liny po zagrożenie dla operatora. Dlatego warto pamiętać, że pomiary elektryczne to nie wszystko, liczy się całościowe podejście do montażu i uruchamiania urządzeń dźwigowych.