Zaznaczyłeś odpowiedź 50 kg i to jest zgodne z przepisami BHP, dokładnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 30 maja 1996 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych. Ustalono tam, że mężczyzna przy pracy dorywczej, czyli takiej, która nie jest wykonywana regularnie, może podnieść jednorazowo maksymalnie 50 kg. To spora masa, ale tylko wtedy, gdy te działania nie są powtarzane przez cały dzień roboczy. Przykładem pracy dorywczej może być np. przeniesienie raz na jakiś czas cięższego agregatu czy wymiana butli gazowej w kotłowni. Warto pamiętać, że te limity chronią nasze zdrowie i kręgosłup – podnoszenie większych ciężarów regularnie prowadzi do poważnych urazów, nawet jeśli wydaje się, że „dam radę”. W praktyce wielu pracodawców woli, żeby pracownik nie dźwigał aż tyle, nawet dorywczo – to taka branżowa dobra praktyka. W sumie, sam często widzę, że w nowoczesnych zakładach stawia się na wózki, podnośniki czy chociażby współpracę dwóch osób, żeby tej granicy nie przekraczać. Tak naprawdę, znajomość tych wartości przydaje się nie tylko w teorii, ale pozwala też asertywnie reagować, jeśli ktoś wymaga od nas czegoś ponad normę. Warto więc zapamiętać: 50 kg przy pracy dorywczej to absolutne maksimum dla mężczyzny zgodnie z polskimi przepisami. Dla kobiet czy pracy stałej te limity są dużo niższe.
Rozważając zagadnienie dopuszczalnego ciężaru przy ręcznych pracach transportowych, łatwo wpaść w pułapkę zaniżania lub zawyżania wartości, sugerując się własną siłą, zasłyszanymi opiniami czy potocznymi przekonaniami. Wielu osobom wydaje się, że bezpieczny limit to np. 20 czy 30 kilogramów, bo przecież tak jest wygodniej i lżej, a czasem słyszy się w mediach o różnych normach dla kobiet – stąd niektórym te niższe wartości przychodzą naturalnie na myśl. Jednak dla mężczyzn, w przypadku pracy dorywczej, przepisy BHP są precyzyjne i wyznaczają granicę do 50 kg. Kierowanie się niższymi wartościami wynika czasem z nieznajomości różnicy między pracą stałą a dorywczą – w tej pierwszej faktycznie limity są dużo surowsze (np. 30 kg), ale tutaj pytanie dotyczy konkretnie pracy dorywczej, czyli sytuacji, gdy coś ciężkiego trzeba przenieść sporadycznie, a nie przez całe 8 godzin. Z drugiej strony, spotykam się też z przekonaniem, że fizycznie sprawny mężczyzna może przenosić nawet 40 kg lub więcej regularnie, ale to niepotrzebne ryzyko. Często zapomina się o ochronie zdrowia, o skutkach dla kręgosłupa i stawów czy o tym, jakie są dobre praktyki branżowe i jak daleko idą obecne regulacje. Przepisy jasno rozróżniają pracę stałą i dorywczą, właśnie po to, żeby nie doszło do przeciążenia organizmu. Moim zdaniem, kluczowe jest nie tylko przestrzeganie liczbowych limitów, ale także korzystanie z dostępnych środków transportu pomocniczego – przemysł coraz częściej stawia na rozwiązania ograniczające ręczne dźwiganie. Ostatecznie, poprawna odpowiedź – 50 kg – wynika bezpośrednio z przepisów, a zaniżanie lub zawyżanie tej wartości świadczy o niepełnym rozumieniu standardów pracy ręcznej w polskim systemie prawnym. Warto też pamiętać, że przekroczenie tego limitu to nie tylko naruszenie przepisów, ale też realne zagrożenie zdrowia pracownika.