Dźwigi szpitalne są projektowane z myślą o bardzo specyficznych wymaganiach, które wynikają z potrzeb transportu osób niepełnosprawnych, łóżek szpitalnych czy sprzętu medycznego. To właśnie dlatego te windy mają ściśle określone minimalne wymiary kabiny i szerokości drzwi – wszystko po to, żeby np. łóżko z pacjentem mogło swobodnie wjechać i wyjechać, nie ryzykując zakleszczenia czy uszkodzenia sprzętu. Co więcej, w dźwigach szpitalnych wdraża się funkcję tzw. wezwań priorytetowych. Chodzi o to, żeby w sytuacji awaryjnej (np. pilny transport do sali operacyjnej) można było „przebić się” z piętra na piętro bez zatrzymywania się na innych wezwaniach. Moim zdaniem, to logiczne, że takie rozwiązanie spotkamy właśnie w placówkach medycznych, gdzie liczy się każda sekunda. Takie windy podlegają też rygorystycznym normom, np. PN-EN 81-70, które dokładnie opisują wymiary, wymagania dostępności oraz funkcje specjalne. W praktyce, jeśli ktoś pracował przy projektowaniu lub montażu wind szpitalnych, wie, że nie ma tu miejsca na przypadkowość – wszystko musi być zgodne z wytycznymi i ułatwiać ratowanie życia. Spotyka się nawet systemy rezerwacji windy dla personelu medycznego, żeby pacjent nie czekał w nieskończoność. To są ważne rzeczy, które odróżniają dźwigi szpitalne od innych typów.
Z mojego doświadczenia wynika, że sporo osób miesza pojęcia związane z typami dźwigów, bo na pierwszy rzut oka wiele z nich wygląda podobnie i pełni zbliżone funkcje. Dźwigi towarowe, choć mogą być pokaźnych rozmiarów, są przeznaczone przede wszystkim do transportowania ładunków, a nie ludzi, zwłaszcza nie pacjentów na łóżkach szpitalnych. Nie projektuje się w nich specjalnych funkcji typu wezwania priorytetowe – bo w magazynie czy sklepie nie ma aż takich pilnych potrzeb. Podobnie dźwigi budowlane, które służą głównie podczas prac na placu budowy, transportują materiały, narzędzia i czasem ludzi, ale totalnie nie spełniają restrykcyjnych norm komfortu, bezpieczeństwa, czy wymiarów wymaganych w sektorze medycznym. Owszem, bywają duże, lecz nikt w nich nie przewozi łóżek szpitalnych ani nie potrzebuje sterowania priorytetowego. Dźwigi towarowo-osobowe to z kolei rozwiązanie pośrednie – transportują zarówno ładunki, jak i pasażerów, ale nie są zaprojektowane z myślą o szczególnych potrzebach szpitali. Mogą mieć szerokie drzwi i dużą kabinę, jednak nie muszą spełniać tych samych wymogów, a sterowanie również nie zakłada priorytetowych przewozów nagłych przypadków. Takie powierzchowne skojarzenie „duża winda – szpital” często prowadzi do błędnych wniosków. W praktyce, jedynie windy szpitalne muszą spełniać ścisłe normy wymiarowe i funkcjonalne – regulacje typu PN-EN 81-70 czy wytyczne ministerstwa zdrowia nie pozostawiają tu pola do dowolności. Interpretowanie zwykłych dźwigów o dużych gabarytach jako szpitalnych to błąd. Trzeba zawsze patrzeć na przeznaczenie, standardy i funkcje specjalne.