Dokładnie o to chodzi – łącznik główny w maszynowni dźwigu ma przede wszystkim za zadanie przerwać zasilanie dźwigu we wszystkich przewodach fazowych. To jedna z kluczowych zasad bezpieczeństwa, które obowiązują przy odbiorach technicznych i w codziennej eksploatacji. To zabezpieczenie chroni nie tylko personel techniczny, który może wtedy bezpiecznie wejść do maszynowni lub kabiny, ale też zapobiega sytuacjom, w których dźwig nagle się uruchomi przy prowadzonych pracach serwisowych. Tak jest zgodnie z normą PN-EN 81-20, ale też z przepisami dotyczącymi eksploatacji urządzeń dźwigowych w Polsce. W praktyce spotykałem się z sytuacjami, że osoby serwisujące dźwig nie sprawdzały, czy wszystkie fazy są rzeczywiście rozłączone – i to zawsze rodzi ogromne ryzyko. Łącznik główny nie służy do wyłączania oświetlenia czy pojedynczych gniazd – jego rola to odcięcie całkowitego zasilania napędu, sterowania, a także wszelkich obwodów zasilających dźwig. Bez tego niemożliwe byłoby przeprowadzenie bezpiecznego przeglądu czy usunięcia awarii. Moim zdaniem to jeden z takich elementów, na który w praktyce trzeba zwracać szczególną uwagę, bo czasem pośpiech albo rutyna prowadzi do zaniedbań. Zawsze warto pamiętać: rozłączone wszystkie fazy to podstawa bezpieczeństwa pracy i eksploatacji dźwigu.
Często spotykam się z przekonaniem, że wystarczy przerwać zasilanie wybranych obwodów, żeby zapewnić bezpieczeństwo podczas pracy przy dźwigu, ale to spore uproszczenie. W rzeczywistości odłączenie tylko oświetlenia kabiny czy maszynowni niczego nie załatwia, bo napęd dźwigu i tak pozostaje pod napięciem, a ryzyko przypadkowego uruchomienia jest realne. Owszem, odłączanie zasilania gniazda w podszybiu może wydawać się sensowne, jednak w praktyce to rozwiązanie fragmentaryczne i raczej nie spełnia wymogów bezpieczeństwa przewidzianych przez normy branżowe. Zasilanie gniazd czy oświetlenia to tylko drobny wycinek instalacji, a główny problem polega na tym, że tylko odłączenie wszystkich przewodów fazowych od dźwigu gwarantuje, że urządzenie w całości jest bezpieczne do obsługi czy konserwacji. Często mylnie przyjmuje się, że przerwanie pojedynczego obwodu wystarczy – niestety, to typowy błąd wynikający z braku znajomości norm takich jak PN-EN 81-20 oraz praktycznych zaleceń producentów urządzeń dźwigowych. W praktyce, gdyby łącznik główny działał w taki sposób, że rozłącza wyłącznie oświetlenie albo pojedyncze gniazdo, serwisant nadal byłby narażony na porażenie prądem lub uruchomienie mechanizmu. Moim zdaniem, takie uproszczenia wynikają z myślenia życzeniowego i braku doświadczenia w pracy przy rzeczywistych instalacjach dźwigowych. Główna rola łącznika w maszynowni to całkowite odcięcie zasilania – tylko wtedy można mówić o spełnieniu podstawowych wymagań bezpieczeństwa podczas odbioru technicznego czy standardowego serwisu dźwigu.