Głaskanie jest kluczowym ruchem w masażu klasycznym, pełniącym funkcję wprowadzającą oraz końcową. Jest to technika, która nie tylko pozwala na nawiązanie kontaktu ze skórą i tkankami, ale również przygotowuje ciało do głębszych form masażu. Głaskanie pomaga w rozluźnieniu mięśni, stymulując krążenie krwi oraz limfy, co z kolei przyczynia się do lepszego dotlenienia tkanek. Przykładem zastosowania głaskania może być masaż relaksacyjny, gdzie technika ta ma na celu stworzenie atmosfery spokoju i odprężenia. Dobrą praktyką jest zaczynanie i kończenie każdej sesji masażu właśnie od głaskania, co pozwala na zintegrowanie doświadczenia klienta oraz zwiększenie skuteczności innych technik. W standardach masażu klasycznego uznaje się, że głaskanie powinno być wykonywane płynnie i delikatnie, co wpływa na ogólne samopoczucie pacjenta oraz efektywność zabiegu.
Wybierając ugniatanie, wibrację lub rozcieranie jako pierwsze lub ostatnie ruchy masażu klasycznego, można wprowadzić w błąd siebie i innych co do zasadności tych technik w określonych momentach sesji masażowej. Ugniatanie, które polega na intensywnym uciskaniu i przesuwaniu tkanek, jest techniką stosowaną głównie w środkowej fazie masażu, gdy celem jest głębsza praca z mięśniami i ich rozluźnianie. Choć skuteczne, nie nadaje się na początek ani na zakończenie, ponieważ wymaga przygotowania mięśni na intensywniejsze bodźce. Wibracja, z kolei, to technika, która generuje drżenie mięśni i jest stosowana dla stymulacji układu nerwowego, lecz jej użycie na początku lub końcu masażu może prowadzić do niepożądanych efektów, takich jak nadmierna stymulacja. Rozcieranie, które polega na tarciu skóry, ma swoje miejsce w trakcie sesji, ale nie w momencie wstępnym ani końcowym, ponieważ nie spełnia potrzeby wprowadzenia klienta w stan relaksu. Używanie tych technik w niewłaściwych momentach może prowadzić do dyskomfortu pacjenta oraz obniżyć jakość całego zabiegu, co jest niezgodne z najlepszymi praktykami w zakresie masażu.