Kwalifikacja: FRK.04 - Wykonywanie zabiegów kosmetycznych
Zawód: Technik usług kosmetycznych
W przypadku trądziku różowatego, aby zmniejszyć średnicę naczyń krwionośnych, wykorzystuje się
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Galwanizacja anodowa to jedna z metod, które mogą pomóc w walce z trądzikiem różowatym. Jej głównym celem jest obkurczenie naczyń krwionośnych, co w rezultacie zmniejsza zaczerwienienie skóry. Jak to działa? Oto w skrócie: używa się prądu stałego, który powoduje, że jony wnikają głębiej w skórę. Myślę, że to jest naprawdę ciekawe, bo wspomaga krążenie i zmniejsza stan zapalny. Dodatkowo, przez to działanie prądu, skóra może stać się lepiej odżywiona i bardziej elastyczna. W praktyce, spotyka się tę terapię w wielu gabinetach kosmetycznych i dermatologicznych jako dobry dodatek do innych sposobów leczenia trądziku różowatego. Co ciekawe, galwanizacja jest uznawana za bezpieczną i hipoalergiczną, więc nawet osoby z wrażliwą skórą mogą z niej skorzystać. Też warto wiedzieć, że efekty mogą być widoczne po kilku sesjach, więc może to być skuteczna metoda na dłuższą metę.
Jonoforeza z użyciem sody oczyszczonej raczej nie jest najlepszym rozwiązaniem na obkurczanie naczyń krwionośnych przy trądziku różowatym. Choć sama jonoforeza to fajna technika, która wprowadza składniki aktywne w skórę dzięki prądowi, soda oczyszczona może być tu problematyczna. Ma zasadowy odczyn, a to może podrażnić skórę i osłabić jej barierę ochronną, co nie jest wskazane dla osób z trądzikiem różowatym. Z drugiej strony, darsonwalizacja, która polega na prądzie wysokiej częstotliwości, może przynieść ulgę w niektórych sytuacjach, ale nie tyle obkurcza naczynia, co raczej wspomaga krążenie i dotlenia tkanki. A naświetlanie lampą sollux to inna historia – tak, może pomóc w leczeniu skóry, ale w zasadzie nie wpływa na naczynia krwionośne. Wiele osób myli te różne metody, co niestety prowadzi do nieefektywnych, a czasem wręcz szkodliwych działań w terapii trądziku.