Manicure japoński to naprawdę ciekawy zabieg, który nie tylko sprawia, że paznokcie wyglądają lepiej, ale też po prostu są zdrowsze. W tym procesie używa się naturalnych składników, jak np. pyłek pszczeli, keratyna i różne witaminy, które świetnie odżywiają paznokcie. Cała magia polega na tym, że się je wmasowuje w paznokcie, co czyni je twardszymi i bardziej elastycznymi. Z mojego doświadczenia to rozwiązanie jest szczególnie polecane dla osób, które mają problem z łamliwymi czy rozdwojonymi paznokciami. Regularne stosowanie manicure japońskiego może naprawdę zmienić kondycję paznokci, a wiele osób to potwierdza. Poza tym, fajnie, że ten zabieg wpisuje się w ekologiczną modę, bo korzysta z naturalnych produktów, co jest coraz bardziej ważne dla klientów dbających o środowisko.
Chociaż manicure francuski i hybrydowy są popularne, to nie skupiają się na zdrowiu paznokci. Manicure francuski, z tym jego klasycznym białym wzorem na końcówkach, właściwie głównie wygląda ładnie, nie dostarczając składników odżywczych do paznokci, więc jest to zabieg typowo kosmetyczny. A z manicure hybrydowym jest tak, że to połączenie lakieru z żelem, co zapewnia fajną trwałość, ale może osłabić naturalne paznokcie, zwłaszcza jak się go długo stosuje, a nie przestrzega zasad przy nakładaniu i ściąganiu. Manicure szewron, chociaż jest kreatywny i fajny, nie poprawia zdrowia paznokci. Często te techniki mylone są z dbaniem o zdrowie, ale w rzeczywistości nie oferują kompleksowego odżywienia ani regeneracji. Myślę, że warto zrozumieć różnicę między estetyką a zdrowiem paznokci, bo mogą przez to niektóre osoby wybierać zabiegi, które nie spełniają ich oczekiwań w zakresie zdrowia. Dobrze byłoby przemyśleć manicure japoński jako lepsze rozwiązanie dla tych, co chcą zadbać o wygląd i jednocześnie o zdrowie paznokci.