Lochy, czyli samice świń, charakteryzują się najwyższą roczną plennością spośród wszystkich wymienionych zwierząt. Na ogół lochy mogą urodzić od dwóch do trzech miotów rocznie, z przeciętną liczbą prosiąt w miocie wynoszącą od 10 do 12. To sprawia, że roczna plenność loch jest znacznie wyższa w porównaniu do innych samic zwierząt gospodarskich. W hodowli trzody chlewnej, zwiększenie liczby prosiąt urodzonych na lochę jest kluczowym wskaźnikiem wydajności produkcji. Właściwe zarządzanie lochami, takie jak optymalne warunki żywieniowe i zdrowotne, może znacznie poprawić ich zdolności reprodukcyjne. Przykładowo, stosowanie strategii inseminacji sztucznej pozwala na lepsze dobieranie genów, zwiększając tym samym potencjał prokreacyjny. Oprócz tego, zgodnie z dobrymi praktykami w hodowli, ważne jest monitorowanie cyklu rujowego, co pozwala na precyzyjne planowanie kryć i maksymalizację produkcji prosiąt.
Wybór innej odpowiedzi niż lochy odzwierciedla niepełne zrozumienie zagadnień związanych z reprodukcją zwierząt gospodarskich. Maciorki, suki oraz krowy, mimo że są również ważnymi zwierzętami hodowlanymi, nie osiągają tak wysokiej plenności jak lochy. Maciorki, czyli samice dzików, rodzą znacznie mniej młodych. Typowe mioty dzików mogą liczyć od jednego do sześciu prosiąt, co w porównaniu do loch jest niewielką liczbą. Suki, czyli samice psów, mają zwykle mniejsze mioty, rzadko przekraczające cztery do sześciu szczeniąt, co również znacząco ogranicza ich potencjał do produkcji. Krowy natomiast, które są głównie hodowane dla mleka, mają jedno cielę na rok, co ogranicza ich roczną plenność w porównaniu do loch. Rozważając te dane, można zauważyć, że błędne przypisanie wyższej plenności innym zwierzętom wynika z niedostatecznego uwzględnienia specyfiki biologii reprodukcyjnej poszczególnych gatunków. Poprawne zrozumienie różnic w hodowli zwierząt gospodarskich jest kluczowe dla efektywnego zarządzania oraz osiągania wysokich wyników produkcyjnych.