Pokrycie lochy rasy pbz (polska biała zwisłoucha) knurem rasy pietrain to typowy przykład krzyżowania towarowego. W praktyce hodowlanej takie połączenie jest bardzo często wykorzystywane, bo pozwala uzyskać potomstwo, które łączy najlepsze cechy obu ras – na przykład dobrą plenność i zdrowotność od matek oraz wysoką mięsność i umięśnienie od knura pietrain. Krzyżowanie towarowe, zwane też krzyżowaniem terminalnym, to metoda stosowana głównie w produkcji trzody na opas, gdzie nie zależy nam na pozostawianiu potomstwa do dalszej hodowli, tylko na uzyskaniu wysokiej jakości tuczników. W branży mięsnej takie podejście jest standardem, bo zwiększa wydajność rzeźną i pozwala na lepsze dostosowanie produkcji do wymagań rynku. Moim zdaniem, korzystając z takich rozwiązań, można nieźle zoptymalizować opłacalność chowu. Warto też wspomnieć, że przy krzyżowaniu towarowym bardzo ważne jest odpowiednie dobranie rodziców pod względem cech użytkowych i zdrowotnych. Często w praktyce stosuje się nawet krzyżowanie trójrasowe, żeby jeszcze bardziej podnieść heterozję, czyli efekt wybujałości mieszańców. To wszystko przekłada się na lepsze parametry produkcyjne, szybszy przyrost masy i większą odporność potomstwa. Z własnego doświadczenia wiem, że takie krzyżówki naprawdę robią różnicę w wynikach tuczu – i to zarówno pod względem jakości mięsa, jak i ekonomii całego przedsięwzięcia.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo terminy brzmią dość podobnie, a różnice między nimi bywają subtelne. Kojarzenie to najprostsze pojęcie – oznacza po prostu każde łączenie samca i samicy w celu uzyskania potomstwa, bez względu na rasy czy cel. To takie ogólne określenie i nie precyzuje, czy mamy do czynienia z krzyżowaniem w obrębie rasy, czy między różnymi rasami. Z kolei bastardyzacja to dość rzadko używany dziś termin, odnoszący się głównie do krzyżowania zwierząt różnych gatunków, a nie tylko ras (na przykład koń z osłem daje muła). W praktyce produkcji trzody chlewnej raczej się takiego pojęcia nie stosuje, bo nie krzyżujemy tu różnych gatunków, tylko rasy w obrębie tego samego gatunku, czyli świni domowej. Krzyżowanie wsobne (inbred) polega na łączeniu osobników spokrewnionych, żeby utrwalić określone cechy, ale jest to ryzykowne pod względem zdrowotnym i raczej się go nie stosuje w produkcji tuczników ze względu na możliwe objawy depresji inbredowej, czyli pogorszenia cech użytkowych i zdrowotnych potomstwa. To raczej strategia stosowana w hodowli zwierząt laboratoryjnych lub w bardzo specyficznych programach hodowlanych, a nie w produkcji towarowej. Najczęstszym błędem przy tego typu pytaniu jest utożsamianie każdego krzyżowania z krzyżowaniem wsobnym lub mylenie pojęć związanych z hodowlą zwierząt. W rzeczywistości, kiedy mówimy o skrzyżowaniu lochy jednej rasy z knurem innej rasy (np. pbz z pietrainem), chodzi właśnie o krzyżowanie towarowe, które ma na celu uzyskanie lepszych cech użytkowych w jednym, konkretnym pokoleniu przeznaczonym do produkcji. Takie działanie to podstawa nowoczesnej hodowli trzody i standard w większości dobrze prowadzonych gospodarstw.