Wybrałeś wariant II i właśnie to jest poprawne postępowanie przy inseminacji krów z rozmrożonym nasieniem. W praktyce bardzo ważne jest, żeby nie przekraczać optymalnego czasu od rozmrożenia do podania nasienia – to klucz do najwyższej skuteczności zabiegu. Konwencjonalne nasienie powinno być użyte w ciągu około 15 minut od rozmrożenia, a seksowane jeszcze szybciej, najlepiej w ciągu 5 minut. Takie podejście wynika z tego, że seksowane nasienie jest bardziej wrażliwe na działanie środowiska po rozmrożeniu, szybciej traci żywotność, dlatego czas musi być krótki. Branżowe standardy, np. zalecenia producentów nasienia i praktyki stosowane w nowoczesnych stadach, mówią wyraźnie – szybka praca z seksowanym nasieniem, bez zbędnego przeciągania, i rozsądne tempo przy konwencjonalnym. Z mojego doświadczenia, wiele niepowodzeń po inseminacji wynika właśnie z wydłużenia czasu po rozmrożeniu – szczególnie, jak ktoś próbuje ogarnąć kilka krów naraz i nie pilnuje zegarka. Dodatkowo, warto pamiętać, że temperatura otoczenia oraz sposób przechowywania rozmrożonego nasienia mają znaczenie. Trochę rutyny i organizacji pozwala zwiększyć skuteczność zabiegu, a przecież właśnie o to chodzi w profesjonalnym rozrodzie bydła.
Często spotykanym problemem przy wykonywaniu inseminacji u krów jest niewłaściwe gospodarowanie czasem od rozmrożenia nasienia do jego użycia. Warianty zakładające zbyt długi lub za krótki czas dla danego rodzaju nasienia mogą prowadzić do poważnych spadków skuteczności zabiegu. Przykładowo, przy konwencjonalnym nasieniu wyznacznikiem dobrej praktyki jest jego wykorzystanie w ciągu około 15 minut po rozmrożeniu – krótszy czas nie jest szkodliwy, ale dłuższy może prowadzić do spadku ruchliwości plemników. Natomiast seksowane nasienie wymaga jeszcze szybszego działania, najlepiej do 5 minut, bo jest ono dużo bardziej wrażliwe na niekorzystne warunki po rozmrożeniu, a jego żywotność szybciej spada. Przeczekanie 15 czy 20 minut przed podaniem seksowanego nasienia, jak to pokazują niektóre warianty w tabeli, prowadzi do praktycznie drastycznego spadku zdolności zapładniającej. Z drugiej strony, użycie konwencjonalnego nasienia już po 5 minutach nie jest błędem, ale może w praktyce powodować zbytni pośpiech i niepotrzebny stres – nie jest to konieczne, a nawet może prowadzić do pomyłek w technice samego zabiegu. Wybierając wariant z odwrotnymi czasami dla obu rodzajów nasienia, pomija się zupełnie specyfikę seksowanego materiału i ryzyko jego uszkodzenia. Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej typowym błędem jest nieświadome traktowanie wszystkich typów nasienia identycznie – a tu właśnie trzeba podejść indywidualnie i pilnować zegarka. Właściwe gospodarowanie czasem to nie jest drobiazg, a jedna z najważniejszych zasad skutecznej inseminacji – szczególnie w nowoczesnych gospodarstwach, gdzie liczy się każdy procent skuteczności rozrodu.