Proces klonowania to jedna z tych rzeczy, które wydają się trochę jak science fiction, ale jednak dzieją się naprawdę w laboratoriach na całym świecie. Klonowanie polega na tworzeniu organizmów, które są genetycznymi kopiami organizmu macierzystego, czyli mają identyczny materiał genetyczny. Najbardziej znanym przykładem jest owca Dolly – pierwszy ssak sklonowany z komórki somatycznej dorosłego osobnika. W praktyce klonowanie wykorzystuje się nie tylko do badań nad rozwojem organizmów, ale też do otrzymywania zwierząt o pożądanych cechach (na przykład w hodowli bydła, żeby powtarzać dobre cechy użytkowe) albo do produkcji leków – chodzi mi o tzw. klonowanie terapeutyczne. Oczywiście, klonowanie ma swoje ograniczenia i budzi mnóstwo dyskusji etycznych, ale na poziomie czysto technicznym jest to precyzyjna metoda kopiowania genomu. Warto podkreślić, że nie każde rozmnażanie bezpłciowe to klonowanie – kluczowe jest tutaj otrzymanie identycznej informacji genetycznej. W standardach biotechnologii i genetyki termin klonowanie nie dotyczy metod sztucznego zapłodnienia czy transferu zarodków, tylko właśnie kopiowania genomu w całości – co jest niesamowicie przydatne w nauce. Moim zdaniem zrozumienie tego procesu jest kluczowe, jeśli ktoś poważnie myśli o pracy w laboratorium genetycznym albo w branży biotechnologicznej.
Wiele osób myli pojęcia związane z nowoczesnymi technikami rozrodu i genetyki, głównie przez to, że brzmią dość podobnie lub są używane zamiennie w mediach. Weźmy na przykład in vitro, czyli zapłodnienie pozaustrojowe – w tym przypadku łączy się komórkę jajową i plemnik w warunkach laboratoryjnych, a potem zarodek trafia do organizmu matki. To absolutnie nie jest klonowanie, bo powstaje nowy organizm z miksu genów obojga rodziców, a nie kopia jednego. Inseminacja to z kolei metoda sztucznego unasienniania, gdzie plemniki są wprowadzane do dróg rodnych samicy, żeby zwiększyć szanse na zapłodnienie. Słyszałem, że wielu uczniów myli to z klonowaniem, ale to zupełnie inna bajka, bo tu znowu materiał genetyczny pochodzi od dwóch organizmów. Embriotransfer polega na przenoszeniu zarodka od jednego osobnika do macicy innego – często stosowane u bydła, ale wciąż to nie jest kopiowanie materiału genetycznego, tylko przenoszenie już istniejącego zarodka, który powstał z połączenia komórki jajowej i plemnika, więc też nie mamy identyczności genetycznej do dawcy. Typowym błędem jest utożsamianie wszystkich tych procedur z klonowaniem tylko dlatego, że odbywają się w laboratorium i dotyczą rozrodu. W rzeczywistości tylko klonowanie daje organizm o takiej samej informacji genetycznej jak organizm macierzysty. W praktyce, jeśli ktoś planuje pracować w sektorze biotechnologicznym albo nawet w nowoczesnym rolnictwie, warto nauczyć się precyzyjnego rozróżniania tych metod, bo to podstawa dobrej praktyki zawodowej i standardów branżowych. Takie nieporozumienia często prowadzą do błędnych decyzji w pracy, a nawet w projektowaniu doświadczeń naukowych.