305 dni to uznany na całym świecie standardowy okres laktacji u krów mlecznych. Wynika to przede wszystkim z praktycznych obserwacji wydajności i fizjologii tych zwierząt. Przyjęcie właśnie takiej długości laktacji pozwala na porównywanie wydajności mlecznej krów różnych ras i gospodarstw, nawet jeśli rzeczywista laktacja danej krowy trwała trochę krócej lub dłużej. Takie ujednolicone podejście stosuje się powszechnie w dokumentacji hodowlanej, w rankingach wydajności, a także przy ocenie wartości hodowlanej krów. 305 dni to też czas, w którym krowa powinna być w szczytowej formie produkcyjnej, zanim nastąpi okres zasuszenia przed kolejnym wycieleniem. Z mojego doświadczenia, w większości profesjonalnych gospodarstw mlecznych planuje się odchów i rozród tak, by możliwie najlepiej dopasować się do tego schematu. Dla hodowców to ważna informacja, bo zbyt długa lub zbyt krótka laktacja może prowadzić do spadku wydajności, problemów zdrowotnych lub zaburzeń w rozrodzie. Warto też pamiętać, że chociaż niektóre krowy mogą naturalnie produkować mleko nawet dłużej, nie jest to zalecane z punktu widzenia wydajności i dobrostanu. Branżowe organizacje, jak np. Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, również podkreślają ten standard w swoich materiałach szkoleniowych. 305 dni to po prostu taki złoty środek między biologią a praktyką rolniczą.
W praktyce hodowlanej bardzo często myli się pojęcia związane z długością laktacji i cyklem rozrodczym krowy. Pojawiają się odpowiedzi sugerujące, że laktacja powinna trwać 250 czy 280 dni, co być może wynika z obserwacji, że niektóre krowy mają krótszy okres intensywnego doju albo z mylenia średniej długości produkcji mleka przy przeciętnych parametrach gospodarstwa. Jednak standardy branżowe mówią wyraźnie: za wzorcowy okres laktacji uznaje się 305 dni. Wybranie 365 dni często wynika z założenia, że krowa produkuje mleko przez cały rok bez przerw, co nie jest zgodne z naturą fizjologiczną tych zwierząt. W rzeczywistości każda krowa powinna mieć tzw. okres zasuszenia, czyli czas regeneracji wymienia przed kolejnym wycieleniem, który trwa zazwyczaj 6-8 tygodni – i stąd laktacja jest krótsza niż pełny rok. Zbyt krótka laktacja, np. 250 dni, może oznaczać poważne błędy w zarządzaniu rozrodem lub problemy zdrowotne, które skracają czas produkcji mleka. Natomiast wydłużanie laktacji powyżej 305 dni najczęściej nie przekłada się na większą opłacalność i może negatywnie wpływać na płodność krów w stadzie. Moim zdaniem warto wracać do tych podstawowych definicji, bo one są kluczowe nie tylko dla wyników ekonomicznych gospodarstwa, ale też dla zdrowia i dobrostanu krów. Przemysł mleczarski i organizacje hodowlane na całym świecie, w tym w Polsce, konsekwentnie stosują 305 dni jako punkt odniesienia do wszystkich analiz i porównań. To właśnie ta liczba pozwala utrzymać spójność w ocenach i planowaniu produkcji mleka.