Kwalifikacja: ROL.12 - Wykonywanie weterynaryjnych czynności pomocniczych
Zawód: Technik weterynarii
Który z poniższych środków najlepiej nadaje się do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych stosowanych w gabinecie weterynaryjnym?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
<strong>Roztwór podchlorynu sodu</strong> to jeden z najskuteczniejszych środków dezynfekujących, szeroko stosowany w medycynie, stomatologii, a także w gabinetach weterynaryjnych. Jego główną zaletą jest bardzo silne działanie bakteriobójcze, wirusobójcze i grzybobójcze. Dzięki temu pozwala skutecznie zredukować ryzyko przenoszenia zakaźnych drobnoustrojów podczas zabiegów chirurgicznych. Właściwie przygotowany roztwór podchlorynu sodu działa szybko i jest relatywnie tani, co ma znaczenie przy codziennych procedurach w lecznicy. Moim zdaniem, stosowanie tego środka jest zgodne z wytycznymi i standardami higieny przyjętymi zarówno w branży medycznej, jak i weterynaryjnej. Oczywiście, ważne jest stosowanie odpowiedniego stężenia (najczęściej 0,5-1%) oraz dokładne płukanie narzędzi po dezynfekcji, by uniknąć działania korozyjnego. W praktyce, podchloryn sodu radzi sobie nawet z opornymi formami bakterii, jak przetrwalniki. W gabinetach, gdzie liczy się bezpieczeństwo pacjenta i personelu, trudno wyobrazić sobie skuteczniejszy preparat do szybkiej dezynfekcji narzędzi, o ile nie korzystamy z autoklawu. Warto wiedzieć, że podchloryn sodu jest polecany również przez WHO jako środek dezynfekujący do powierzchni i sprzętu. Z mojego doświadczenia – nawet jeśli czasem śmierdzi chlorem, to jednak daje poczucie bezpieczeństwa.
Wybór środka dezynfekującego do narzędzi chirurgicznych nie może być przypadkowy, bo od tego zależy bezpieczeństwo zabiegów oraz zdrowie pacjentów. Woda destylowana, choć stosowana do płukania lub rozcieńczania preparatów, nie posiada żadnych właściwości dezynfekujących. Jej użycie ogranicza się praktycznie tylko do spłukiwania narzędzi po dezynfekcji, ponieważ sama nie eliminuje bakterii, wirusów czy grzybów. To bardzo częsty błąd myślenia – skoro woda jest czysta, to wystarczy do „umycia” narzędzi. Niestety, tak nie działa mikrobiologia. Roztwór sacharozy również nie ma żadnych właściwości dezynfekujących – wręcz przeciwnie, dostarcza podłoża do rozwoju mikroorganizmów, co jest zupełnie sprzeczne z zasadami aseptyki. Sacharoza to po prostu cukier, który w środowisku wilgotnym bardzo szybko powoduje namnażanie się bakterii i grzybów – to klasyczny przykład mylnego rozumienia chemii i biologii. Z kolei olej mineralny, choć używany czasem do konserwacji narzędzi (np. do smarowania zawiasów), absolutnie nie nadaje się do dezynfekcji. Nie niszczy drobnoustrojów, a wręcz może utrudniać późniejsze oczyszczenie powierzchni narzędzi, bo tworzy tłustą warstwę izolującą bakterie. Często spotykam się z przekonaniem, że „coś, co nie rdzewieje, to dobre”, ale to zupełnie nie ten kierunek. W praktyce zawodowej trzeba bazować na sprawdzonych, skutecznych środkach dezynfekujących, a nie na przypadkowych płynach czy substancjach. Brak wiedzy na tym etapie może prowadzić do groźnych zakażeń i poważnych konsekwencji zarówno dla zwierząt, jak i zespołu weterynaryjnego. Warto zawsze sprawdzać instrukcje producenta narzędzi i środka dezynfekcyjnego, oraz korzystać z preparatów o udokumentowanym działaniu mikrobójczym.