Wybór kwasu solnego (HCl) jako substancji, której stężenie nie bada się w pomieszczeniach dla cieląt, jest zgodny z informacjami zawartymi w dostępnych materiałach. W praktyce, w takich pomieszczeniach kontroluje się poziomy amoniaku (NH3), siarkowodoru (H2S) oraz dwutlenku węgla (CO2), ponieważ ich nadmiar może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych zarówno dla zwierząt, jak i dla osób pracujących w tych warunkach. Na przykład, stężenie amoniaku nie powinno przekraczać 20 ppm, ponieważ może ono wywoływać podrażnienia dróg oddechowych. Z kolei poziom dwutlenku węgla powinien być monitorowany, aby nie przekraczał 3000 ppm, co jest zgodne z zaleceniami wielu instytucji zajmujących się dobrostanem zwierząt. Warto zaznaczyć, że pomijanie badania stężenia HCl jest zgodne z dobrymi praktykami w branży, ponieważ nie jest to substancja, która naturalnie występuje w tych środowiskach i nie jest uznawana za zagrożenie dla zdrowia cieląt w porównaniu do innych substancji.
Wybór jakiejkolwiek innej substancji jako stężenia, które należy badać w pomieszczeniach dla cieląt, wiąże się z pewnymi nieporozumieniami co do istotnych zagadnień związanych z ochroną zdrowia zwierząt. Amoniak (NH3), siarkowodór (H2S) oraz dwutlenek węgla (CO2) to substancje, które mogą być szkodliwe w przypadku ich nadmiernego stężenia, dlatego ich kontrola jest kluczowa w utrzymaniu zdrowia cieląt. Z drugiej strony, kwas solny (HCl) nie jest substancją, która jest typowo obecna w środowisku, w którym przebywają cielęta, dlatego jego badanie nie jest zalecane. Typowe błędy myślowe mogą wynikać z przekonania, że wszystkie substancje chemiczne muszą być monitorowane w każdym środowisku. Ważne jest, aby kierować się najlepszymi praktykami i standardami branżowymi, które wskazują, które substancje są rzeczywiście zagrożeniem. Błędne przypisanie HCl do listy substancji wymagających monitorowania może prowadzić do niepotrzebnej paniki lub dodatkowych kosztów związanych z niewłaściwym zarządzaniem zdrowiem zwierząt. Dlatego istotne jest, aby skupiać się na tych substancjach, które rzeczywiście wpływają na dobrostan zwierząt, a nie na tych, które nie mają związku z ich codziennym życiem oraz zdrowiem.