Kwalifikacja: TWO.08 - Planowanie i prowadzenie żeglugi po śródlądowych drogach wodnych i morskich wodach wewnętrznych
Zawód: Technik żeglugi śródlądowej
Na którym rysunku położenie metacentrum M zapewnia, że przy przechyle statku wystąpi moment prostujący, przywracający statek do pozycji pionowej?

Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Metacentrum (M) to punkt kluczowy dla stabilności statku, bo właśnie jego położenie względem środka ciężkości (G) decyduje, czy statek po przechyle będzie miał tendencję do powrotu do pozycji pionowej, czy nie. W praktyce, jeśli metacentrum znajduje się powyżej środka ciężkości, powstaje tzw. moment prostujący – to właśnie on działa jak niewidzialna ręka, która przywraca statek do pionu po przechyleniu. Taka sytuacja jest typowa dla dobrze zaprojektowanych kadłubów jednostek morskich czy śródlądowych, bo zapewnia bezpieczeństwo załodze i ładunkowi. Moim zdaniem, to jedna z najważniejszych kwestii, jakie trzeba mieć w głowie projektując lub eksploatując statek – bez stabilności nie ma mowy o bezpiecznej żegludze. Właśnie rysunek A odwzorowuje układ, gdzie M jest wyżej niż G, co zgodnie z normami branżowymi i zasadami teorii stateczności gwarantuje moment prostujący przy przechyłach. Przykładowo, we wszystkich podręcznikach do teorii okrętu (choćby tych od Politechniki Gdańskiej czy IMO) regularnie pojawia się dokładnie ten układ jako wzorcowy. W codziennej pracy na statku operatorzy i oficerowie stale monitorują położenie środka ciężkości względem metacentrum, szczególnie podczas załadunku. Zaniedbanie tej relacji prowadziło w historii do wielu katastrof – warto więc mieć ją dobrze opanowaną. Tak więc odpowiedź A to nie przypadek, tylko solidna wiedza i praktyka.
Temat metacentrum i stabilności statku często bywa mylący, bo łatwo pomylić, gdzie powinno znajdować się metacentrum, żeby statek był bezpieczny. Na rysunkach, gdzie metacentrum znajduje się poniżej środka ciężkości lub praktycznie na tym samym poziomie, w rzeczywistości nie zapewniamy stateczności – taki układ geometryczny prowadzi do sytuacji niestabilnej lub co najwyżej obojętnej. Kiedy statek przechyla się na burtę, a metacentrum leży niżej niż środek ciężkości, powstaje tzw. moment przechylający, który zamiast prostować, jeszcze bardziej zwiększa przechył i grozi wywrotką. Jest to zasadniczy błąd, który niejednokrotnie był przyczyną poważnych wypadków, zwłaszcza w przypadku statków przewożących ciężkie ładunki na pokładzie. Często popełnianym błędem myślowym jest przekonanie, że wystarczy, by metacentrum i środek ciężkości były blisko siebie lub na jednym poziomie – niestety, w takim wypadku mamy do czynienia ze statecznością obojętną, czyli statek nie wróci samoczynnie do pionu, ani się od niego nie oddali. Przez wiele lat w praktyce morskiej i żeglugowej podkreśla się, by zawsze dążyć do układu, gdzie M jest wyżej niż G, bo tylko wtedy przy wychyleniu powstaje siła przywracająca statek do pozycji wyjściowej. Fakt ten opisują nie tylko podręczniki do teorii okrętu, ale i międzynarodowe regulaminy bezpieczeństwa (np. SOLAS). W realnym życiu ignorowanie tej zasady prowadziło do tragedii, jak choćby wywrotki promów czy barek. Warto więc zawsze dobrze zrozumieć tę zależność i nie dać się zwieść pozorom na rysunku – liczy się układ M nad G, a nie odwrotnie.