Kwalifikacja: TWO.08 - Planowanie i prowadzenie żeglugi po śródlądowych drogach wodnych i morskich wodach wewnętrznych
Zawód: Technik żeglugi śródlądowej
Na statku, który potrzebuje pomocy nadawany jest sygnał dźwiękowy "wzywam pomocy" o brzmieniu
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Sygnał dźwiękowy "wzywam pomocy" w żegludze jest nadawany poprzez powtarzane długie dźwięki. To nie jest przypadkowe – taka forma sygnalizacji wynika z międzynarodowych przepisów, dokładnie z Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zderzeniom na Morzu (COLREGs), a konkretniej z Załącznika IV. Długie dźwięki są wyraźnie słyszalne nawet w trudnych warunkach pogodowych i łatwiej je odróżnić od innych sygnałów, które mogą być krótkie lub mieć inny rytm. Praktycznie – na statkach stosuje się syrenę lub gwizdek statkowy, który emituje te długie tony w odstępach, aż do nawiązania kontaktu lub przybycia pomocy. W sytuacji zagrożenia życie załogi zależy od skutecznej sygnalizacji – dlatego właśnie takie rozwiązanie jest standardem. Moim zdaniem to bardzo przemyślany układ, bo powtarzane długie dźwięki trudno pomylić z czymkolwiek innym, nawet gdy na morzu panuje chaos. Warto też wiedzieć, że w radiokomunikacji morska procedura „Mayday” pełni podobną rolę – chodzi o jasny, niepodważalny przekaz o zagrożeniu. Dobrze jest mieć w głowie schemat tych dźwięków nawet jeśli nie planujemy kariery marynarza – nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza się przyda, a w awaryjnych sytuacjach liczy się każda sekunda i klarowność sygnału.
Często spotykam się z przekonaniem, że sygnały alarmowe na morzu to po prostu dowolne, głośne sekwencje dźwięków – byleby zwrócić uwagę. To jednak bardzo mylące podejście, bo w żegludze istnieje precyzyjna standaryzacja sygnałów dźwiękowych, właśnie po to, by uniknąć nieporozumień i chaosu na wodzie. Na przykład cztery krótkie dźwięki czy seria bardzo krótkich nie są sygnałami wzywającymi pomocy – mogą oznaczać coś zupełnie innego lub być interpretowane jako komunikaty manewrowe, a nie alarmowe. Z mojego doświadczenia wynika, że zamieszanie bierze się z mylenia różnych systemów sygnalizacyjnych – w radiokomunikacji rzeczywiście występują krótkie, powtarzane sygnały typu SOS (trzy krótkie, trzy długie, trzy krótkie). Jednak akustyczne sygnały na statku muszą być dobrze słyszalne i jednoznacznie kojarzone z sytuacją niebezpieczną. Dlatego właśnie powtarzane długie dźwięki zostały przyjęte jako uniwersalne wezwanie pomocy. Przy okazji, trzy krótkie dźwięki to w praktyce najczęściej komunikat manewrowy, np. "cofam" przy manewrowaniu w porcie – zupełnie inne znaczenie niż prośba o ratunek. Seria bardzo krótkich dźwięków również bywa wykorzystywana do sygnalizowania szczególnych sytuacji, ale nie alarmowych, bardziej ostrzegawczych. Warto pamiętać, że zgodność z konwencjami międzynarodowymi nie jest formalnością, tylko realnym warunkiem bezpieczeństwa i skutecznej komunikacji na wodzie. Dlatego właściwe rozróżnianie tych sygnałów to nie jest kwestia przypadku, tylko konkretnej wiedzy wymaganej od każdego, kto porusza się po akwenach.