Kwalifikacja: TWO.08 - Planowanie i prowadzenie żeglugi po śródlądowych drogach wodnych i morskich wodach wewnętrznych
Zawód: Technik żeglugi śródlądowej
Statki, które żądają od innych statków ochrony przed falowaniem, pokazują w dzień
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Statki żądające ochrony przed falowaniem mają swoją własną, dość specyficzną sygnalizację dzienną – dwa stożki w kolorach czerwonym i białym ustawione wierzchołkami do siebie. To jest sygnał rozpoznawalny na wodach śródlądowych, szczególnie na akwenach żeglugi śródlądowej, takich jak Wisła czy Odra. Z mojej praktyki wynika, że ten znak nie jest aż tak powszechnie znany wśród początkujących wodniaków, ale w branży to podstawa bezpieczeństwa. Przepisy śródlądowe (tzw. Polskie Przepisy Żeglugowe) jasno to regulują. Ten znak ma za zadanie ostrzec inne jednostki, żeby zbliżały się ostrożniej, zwłaszcza przy wyprzedzaniu – fala wytwarzana przez szybciej poruszające się statki może narobić sporo zamieszania na pokładzie, a nawet uszkodzić mniejsze jednostki, czy spowodować zniszczenia na statkach stojących przy brzegu. Sygnalizacja ta chroni więc zarówno statek żądający ochrony, jak i inne jednostki, które mogą nie być świadome możliwych konsekwencji falowania. W praktyce – jak już się widzi te dwa stożki na statku, trzeba po prostu zwolnić w pobliżu i zachować większą ostrożność. Takie rozwiązania są stosowane w wielu krajach Europy i są zgodne z międzynarodowymi przepisami CEVNI. Warto zwracać na to uwagę, bo to nie tylko kwestia przepisów, ale zwyczajnie – kultury i bezpieczeństwa na wodzie.
Ten temat jest dość podchwytliwy, bo łatwo pomylić oznaczenia stosowane na statkach, zwłaszcza gdy nie ma się jeszcze dużego doświadczenia na śródlądziu. W praktyce jednak ani tablice w poziome pasy czerwone nad białym, ani dwa stożki z podstawami do siebie, ani niebieska tablica nie są prawidłowymi sygnałami w przypadku żądania ochrony przed falowaniem. Tablice w pasy czerwone i białe często kojarzą się z oznaczeniami miejsc niebezpiecznych lub zakazów, ale w tym kontekście nie mają żadnego zastosowania – to raczej mylne skojarzenie z oznakowaniem portowym. Dwa stożki ustawione podstawami do siebie to również nieprawidłowy sygnał, bo taki układ nie występuje w żadnych oficjalnych przepisach żeglugowych i prawdopodobnie wynika z zamieszania z innymi rodzajami sygnalizacji, na przykład sygnałami statków o ograniczonej zdolności manewrowej (ale tam używa się kul i stożków w innym układzie). Niebieska tablica natomiast to zupełnie inna para kaloszy – jest używana w żegludze śródlądowej do sygnalizacji zamiaru minięcia się z innym statkiem z nietypowej strony (głównie na dużych rzekach), ale nie ma żadnego związku z falowaniem. W mojej opinii bardzo częsty błąd to właśnie mylenie różnych sygnałów wizualnych – czasami człowiek odruchowo szuka rozwiązań wśród najbardziej rzucających się w oczy znaków, a tymczasem takie rzeczy są regulowane bardzo precyzyjnie przez przepisy. Warto raz jeszcze przejrzeć normy CEVNI i Polskich Przepisów Żeglugowych, bo znajomość tych detali przekłada się później na realne bezpieczeństwo na wodzie i dobrą praktykę żeglarską. Zbyt często spotykałem się z sytuacją, gdzie brak znajomości tych sygnałów prowadził do niepotrzebnych nieporozumień, a nawet zagrożenia nawigacyjnego. W skrócie – każdy sygnał ma swoje miejsce i znaczenie, a ich poprawne rozpoznawanie to podstawa profesjonalizmu na wodzie.