Kwalifikacja: TWO.08 - Planowanie i prowadzenie żeglugi po śródlądowych drogach wodnych i morskich wodach wewnętrznych
Zawód: Technik żeglugi śródlądowej
Zanurzenie maksymalne statku na drodze wodnej o znaczeniu regionalnym klasy II wynosi
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Zanurzenie maksymalne statku na drodze wodnej o znaczeniu regionalnym klasy II wynosi dokładnie 1,6 metra – i to właśnie jest istotna wartość wynikająca z polskich przepisów dotyczących żeglugi śródlądowej, a dokładniej z rozporządzenia w sprawie klasyfikacji dróg wodnych. Ta głębokość nie jest przypadkowa: w praktyce chodzi o zapewnienie bezpiecznego i efektywnego transportu towarów i pasażerów na mniejszych drogach wodnych, gdzie głębokość toru wodnego jest ograniczona przez naturalne i techniczne uwarunkowania. Z mojego doświadczenia wynika, że często spotyka się sytuacje, gdzie ktoś myli zanurzenie z głębokością toru, ale tu mówimy o maksymalnym zanurzeniu statku, czyli jak głęboko może “siąść” w wodzie, by płynąć bezpiecznie, nie zahaczając o dno. Ważne jest, żeby w praktyce uwzględniać także zapas bezpieczeństwa – bo w realnych warunkach głębokość toru wodnego może się zmieniać, choćby przez zmiany poziomu wody. Standardy branżowe, np. PN-EN ISO 748 oraz polskie przepisy, jasno precyzują te wartości, właśnie po to, żeby domknąć ryzyko uszkodzenia kadłuba lub utknięcia na mieliźnie. Wiedza o klasach dróg wodnych i ich parametrach przydaje się nie tylko na egzaminach, ale też później w pracy – choćby przy planowaniu trasy czy szacowaniu ładowności statku. No i zawsze warto pamiętać, że klasa II to nieco większa swoboda niż klasa I, ale wciąż sporo ograniczeń w porównaniu do dróg o znaczeniu międzynarodowym.
Zanurzenie maksymalne statku na drodze wodnej o znaczeniu regionalnym klasy II to wbrew pozorom dość precyzyjnie określona wartość i wynosi 1,6 metra. Wybierając inne wartości, można wpaść w kilka typowych pułapek myślowych. Często ktoś stawia na wartość 1,8 m lub nawet 2,0 m, sugerując się porównaniami do większych dróg wodnych, które rzeczywiście pozwalają na głębsze statki, ale są to raczej drogi o znaczeniu międzynarodowym, jak np. klasa Va lub Vb, gdzie zanurzenia są zdecydowanie większe. Klasa II to jednak infrastruktura o mniejszych możliwościach technicznych, co wynika choćby z szerokości i głębokości toru czy podniesienia mostów – tu nie ma miejsca na zanurzenia rzędu 2 metrów. Z drugiej strony, wybór wartości 1,4 m jako zanurzenia maksymalnego jest zbyt ostrożny i typowo wynika z mylenia klasy II z najniższą klasą I, gdzie rzeczywiście wymagania są jeszcze mniejsze. W polskich przepisach, konkretnie w rozporządzeniu w sprawie klasyfikacji dróg wodnych, wartości te są jasno sprecyzowane i mają u podstaw realne potrzeby żeglugi rekreacyjnej i towarowej na rzekach i kanałach o ograniczonej głębokości. W praktyce przekroczenie dopuszczalnego zanurzenia skutkuje ryzykiem osiadania statku na mieliźnie, co może prowadzić do poważnych problemów operacyjnych, a nawet sytuacji niebezpiecznych dla załogi i towaru. Ten temat jest o tyle ważny, że przy projektowaniu lub eksploatacji statków, jak również przy planowaniu tras żeglugowych, nie wolno opierać się na intuicji – zawsze należy sprawdzać aktualne przepisy i realne warunki toru wodnego. Przekonanie, że różnica dziesiątych części metra nie ma znaczenia, bywa zgubne w praktyce; w rzeczywistości nawet kilkanaście centymetrów może zdecydować o tym, czy statek przejdzie bezpiecznie przez dany odcinek rzeki. Moim zdaniem warto zapamiętać tę wartość i rozumieć, z czego ona wynika, bo to podstawa bezpiecznej żeglugi śródlądowej.