Strzałka na rysunku wskazuje na sworzeń, czyli kluczowy element każdej szekli transportowej. Sworzeń to ten walcowaty trzpień, który przechodzi przez otwory w końcach kabłąka i dzięki niemu można zapiąć lub rozpiąć szeklę. Z mojego doświadczenia wynika, że najważniejsze przy pracy z szeklami to zawsze sprawdzać stan techniczny właśnie sworznia, bo to on przenosi większość sił podczas podnoszenia czy zabezpieczania ładunków. Sworzeń musi być dokładnie dobrany do wymaganego obciążenia, zgodnie z normami – na przykład EN 13889. W praktyce często spotyka się sytuacje, gdzie niepoprawnie założony lub uszkodzony sworzeń prowadzi do bardzo poważnych, a czasem nawet niebezpiecznych sytuacji podczas transportu. Moim zdaniem warto sobie dobrze zapamiętać jego wygląd i rolę, bo to właśnie przez sworzeń szekla jest tak uniwersalna w branży transportowej i budowlanej. Dobrą praktyką jest także regularna kontrola sworznia pod kątem pęknięć czy oznak korozji – nawet najlepsza szekla nie spełni swojej roli, jeśli sworzeń będzie wadliwy. Wielu doświadczonych operatorów zawsze przed każdą operacją dźwigową sprawdza, czy sworzeń jest w pełni dokręcony i czy zabezpieczenie (np. zawleczka) jest na swoim miejscu. To wydaje się drobiazgiem, a w rzeczywistości decyduje o bezpieczeństwie pracy.
Błędne rozpoznanie elementów szekli transportowej jest dość powszechne, zwłaszcza jeśli na co dzień nie ma się do czynienia z tego typu osprzętem. Często myli się kabłąk ze sworzniem, bo oba są dużymi i wyraźnymi częściami – jednak kabłąk to ta zakrzywiona część szekli, przez którą przeciąga się linę, łańcuch czy inny element mocujący. Kabłąk nie otwiera się i nie zamyka, tylko stanowi sztywną ramę całej szekli. Nakrętka natomiast jest najczęściej częścią zabezpieczającą sworzeń przed samoistnym wykręceniem podczas pracy – choć pełni bardzo ważną funkcję, to jednak to nie ona przejmuje głównych obciążeń, a poza tym, wizualnie jest zdecydowanie mniejsza i zawsze umieszczona na końcu sworznia, nie w jego centralnej części. Zawleczka występuje w niektórych typach szekli, jako dodatkowe zabezpieczenie przed poluzowaniem się nakrętki, ale także nie stanowi elementu, przez który przepuszcza się siły podnoszenia. Z mojego doświadczenia wynika, że największym problemem jest traktowanie sworznia jako czegoś drugorzędnego, gdy tymczasem to właśnie on decyduje o tym, czy szekla wytrzyma zadane obciążenie – zgodnie z dobrą praktyką każda z tych części powinna być regularnie kontrolowana, ale tylko sworzeń pełni funkcję elementu zamykającego i przenoszącego siły. Źle zidentyfikowane części mogą prowadzić do nieprawidłowego montażu, a nawet zagrożenia życia i zdrowia, szczególnie przy dużych ciężarach – norma EN 13889 i typowe katalogi producentów bardzo jasno opisują, jak rozpoznawać i stosować poszczególne elementy szekli. Widziałem nieraz w magazynie, jak ktoś próbował dokręcić „kabłąk” – co jest kompletnym nieporozumieniem, bo to sworzeń z nakrętką i ewentualnie zawleczką odpowiadają za mechaniczne zamykanie szekli. Dobra znajomość tych detali przekłada się na bezpieczeństwo i efektywność każdej operacji transportowej.