Odpowiedź 'gwiazdy' jest poprawna, ponieważ w macierzy BCG (Boston Consulting Group) produkty określane jako 'gwiazdy' to te, które charakteryzują się zarówno wysokim udziałem w rynku, jak i wysokim tempem wzrostu. Oznacza to, że dania te przynoszą znaczne zyski i mają potencjał do dalszego rozwoju, co czyni je atrakcyjnymi z perspektywy właściciela restauracji. Przykładem mogą być innowacyjne dania, które zdobyły popularność wśród klientów, np. zdrowe opcje wegetariańskie lub bezglutenowe, które zyskują na znaczeniu. Właściciel restauracji, identyfikując te dania jako 'gwiazdy', może skoncentrować swoje działania marketingowe na ich promocji, co pozwoli na maksymalizację zysków. Dodatkowo, odpowiednie inwestycje w marketing i rozwój tych produktów mogą przyczynić się do umocnienia ich pozycji na rynku, co jest zgodne z najlepszymi praktykami strategii zarządzania portfelem produktów.
Odpowiedzi takie jak 'dojne krowy', 'znaki zapytania' i 'psy' są błędne w kontekście analizy macierzy BCG. 'Dojne krowy' to produkty o wysokim udziale w rynku, ale niskim tempie wzrostu, co oznacza, że generują stabilne przychody, jednak ich potencjał wzrostu jest ograniczony. Klasyfikowanie dań o wysokiej marży i rosnącym udziale w sprzedaży jako 'dojne krowy' jest niepoprawne, ponieważ zazwyczaj nie wymagają one inwestycji, co nie odzwierciedla dynamicznego charakteru 'gwiazd'. Z kolei 'znaki zapytania' to produkty z niskim udziałem w rynku, ale rosnącym tempie wzrostu. Klasyfikowanie popularnych dań jako 'znaki zapytania' ignoruje ich aktualną wysoką marżę oraz pozycję na rynku. Ostatnia z odpowiedzi, 'psy', odnosi się do produktów o niskim udziale w rynku oraz niskim tempie wzrostu, co sugeruje, że nie przynoszą one wartości dodanej. Właściciele restauracji powinni unikać inwestycji w takie dania, co przeczy idei prowadzenia efektywnej strategii rozwoju menu. Aby skutecznie zarządzać portfelem produktów, konieczne jest zrozumienie, że klasyfikacja produktów według koncepcji BCG opiera się na ich dynamice rynkowej i potencjale wzrostu, co w tym przypadku zostało źle zinterpretowane.