Pomiar rezystancji izolacji to naprawdę ważny element, jeśli chodzi o ocenę stanu instalacji elektrycznych. Bez tego nie da się mówić o bezpieczeństwie użytkowników, zwłaszcza w różnych warunkach. Na rysunku widzisz miernik rezystancji, który jest podłączony do badanego elementu i do ziemi. Taki sposób pomiaru pozwala ocenić jakość izolacji oraz wykryć ewentualne usterki. To ważne, bo niektóre problemy mogą prowadzić do groźnych sytuacji, jak na przykład porażenie prądem. W instalacjach przemysłowych regularne pomiary rezystancji izolacji to konieczność, żeby zapewnić, że wszystko działa jak należy, zgodnie z normami IEC 61557. Mierzenie z odpowiednim dociskiem elektrody, w tym przypadku 750 N, też jest kluczowe. Wartości rezystancji powinny być zgodne z normami, a przynajmniej 1 MΩ, żeby mieć pewność, że wszystko jest w porządku i bezpieczne. Znajomość tych parametrów i umiejętność ich analizy jest mega ważna dla każdego, kto zajmuje się elektryką.
Nieznajomość pomiarów elektrycznych może prowadzić do błędnych wniosków i zagrożeń. Widzisz, jeśli chodzi o napięcie dotykowe, ciągłość przewodów czy impedancję zwarciową, to nie są te same pojęcia co pomiar rezystancji izolacji. Napięcie dotykowe dotyczy zagrożenia, jakie występuje, gdy mamy do czynienia z elementami pod napięciem. Jego pomiar nie mówi nic o stanie izolacji, a bardziej o ryzyku. Z kolei pomiar ciągłości przewodów potwierdza, że wszystko działa jak powinno, więc to też oddzielna sprawa. A impedancja zwarciowa to zupełnie inny temat, bo bada, co się dzieje w przypadku zwarcia. Mylenie tych pojęć może prowadzić do nieodpowiednich działań, a w konsekwencji do poważnych awarii. Dlatego ważne jest, żeby zrozumieć, czym różnią się te pomiary oraz jak je stosować w kontekście bezpieczeństwa instalacji elektrycznych.