Obwód został połączony tak, jak należy, co można łatwo zauważyć, analizując schemat instalacji oświetleniowej. Z mojego doświadczenia wynika, że każda żarówka powinna działać niezależnie, dlatego stosujemy połączenia równoległe. Dzięki temu, jak jedna żarówka padnie, reszta nadal świeci. Gdy łączniki P1 i P2 są zwarte, obwód zamyka się, co pozwala na mierzenie rezystancji. W domowych instalacjach standardowe napięcie to 230 V, i to jest całkiem zgodne z normami. Dobrze jest też regularnie sprawdzać instalację, żeby wyłapać ewentualne błędy wcześniej. A przy pomiarach rezystancji, pamiętaj, że wyniki zależą od tego, jakie elementy zastosowano i jak są one połączone, co w tym przypadku masz na właściwym poziomie.
Wygląda na to, że w odpowiedziach pojawiły się różne nieporozumienia, zwłaszcza w sprawie pomiarów rezystancji w kontekście oświetlenia. Mówić, że użyto żarówek na 24 V, to trochę nie tak, bo w domach stosuje się standardowo 230 V. To ważne, bo złe napięcie może uszkodzić urządzenia i stwarzać niebezpieczeństwo dla ludzi. A co do odczytu wyniku pomiaru, to w rzeczywistości nie ma podstaw do twierdzenia, że był on nieprawidłowy, bo obieg prądu był w porządku. Kiedy łączniki są zwarte, wtedy mamy możliwość prawidłowego pomiaru rezystancji. I ta sugestia o dodatkowych połączeniach, których nie ma w schemacie, może wprowadzać w błąd, bo schemat powinien pokazywać aktualny stan instalacji. Każda niezgodność z dokumentacją może prowadzić do różnych problemów, więc warto wszystko dokumentować i sprawdzać. Dobre zarządzanie elektryką opiera się na staranności i przestrzeganiu obowiązujących norm.