Reklama, którą widziałeś na ulotce, jest naprawdę przesadzona. Widać, że użyto tam sporo mocnych słów, jak "najlepszy" czy "jedyny taki". To typowe chwytliwy akcje reklamowe, które mają przyciągnąć uwagę, ale czasem można się zastanawiać, ile w tym prawdy. W marketingu często stosuje się właśnie takie techniki przesady, żeby wzbudzić emocje i skłonić ludzi do zakupu. Z mojego doświadczenia wynika, że choć takie taktyki mogą przynieść szybkie efekty w sprzedaży, na dłuższą metę trzeba zachować równowagę między atrakcyjnym przekazem a jego prawdziwością. Bo wiadomo, jak za bardzo przesadzimy, to klienci mogą się zrazić. Również trzeba mieć na uwadze, że przepisy prawne dotyczące reklamy wymagają ostrożności, by nie wprowadzać ludzi w błąd, bo to może się źle skończyć dla reklamodawcy.
Twoje odpowiedzi pokazują, że nie do końca zrozumiałeś zasady reklamy. Przykład, gdzie piszesz, że reklama jest oczywista, nie bierze pod uwagę tych mocnych stwierdzeń, które są kluczowe dla tego, jak tę reklamę klasyfikujemy. Oczywista reklama to taka, która jasno przedstawia korzyści bez używania przesady, co nie pasuje do tej ulotki. Z kolei mówienie, że reklama jest niepełna, to też błąd. Użycie ekstremalnych zwrotów nie oznacza, że jest mało informacji, wręcz przeciwnie. Takie sformułowania mają na celu wzbudzenie zainteresowania, ale mogą też sprawić wrażenie nieuczciwych. Stwierdzenie, że reklama ma ukryty charakter, też jest nieprawidłowe, bo przesada jest ewidentna i nie da się tego zinterpretować inaczej. Utożsamianie intensywności przekazu z jego jakością informacyjną to typowy błąd, bo w rzeczywistości chodzi o wywołanie emocji i nakłonienie do zakupu poprzez ubarwienie opisu produktu.